Rz: Uniwersyteckie Centrum Transferu Technologii ma pomagać przedsiębiorcom unowocześnić sposób prowadzenia firmy, udoskonalić produkcję. Jak to wygląda w praktyce?
Grzegorz Wisz: Dwukierunkowo. Przede wszystkim staramy się nawiązać relacje między nauką a biznesem z korzyścią dla obu stron. Szukamy takich pomysłów i opracowań naukowych, które można skomercjalizować, a więc zaproponować konkretnej firmie konkretne rozwiązania w celu lepszego rozwoju, ulepszenia produkcji, technologii czy sposobu zarządzania. Z jednej strony szkolimy kadrę akademicką, by realizowane prace badawcze były ukierunkowane na to, co jest potrzebne na rynku zewnętrznym, co można użytecznie wykorzystać. Z drugiej szukamy przedsiębiorców, którzy chcą z tych pomysłów skorzystać. Dla nich budujemy bazę patentów oraz tematów prac badawczych prowadzonych w Uniwersytecie, które mają potencjał komercjalizacyjny.
Lista tematów jest długa. Wśród nich jest m.in. monitoring jakości wędlin wytwarzanych w województwie podkarpackim, metody sztucznej inteligencji, a nawet komputerowe diagnozowanie autyzmu. To propozycje dla firm z wielu branż. Jak duże jest zainteresowanie firm współpracą z wami?
Ok. siedmiu–ośmiu zgłoszeń miesięcznie.
Jakich rozwiązań potrzebują przedsiębiorcy i czy zgłaszają się do was tylko firmy z Podkarpacia?