Cięcie pensji w urzędzie, podwyżki cen wody, zwolnienia w oświacie – gmina wiejska Białogard wdraża trzyletni plan naprawczy, który ma uchronić ją przed bankructwem. Samorząd chce rocznie zaoszczędzić ok. 1,8 mln zł. Zaciskanie pasa ma potrwać aż dziesięć lat – władze gminy szacują, że po tym okresie spłacą wszystkie długi. Obecnie zadłużenie (20 mln zł) sięga około 80 procent w stosunku do gminnego budżetu, który wynosi tylko 24 mln zł. Poprzednie władze brały kredyty na wydatki m.in. w parabankach, w których oprocentowanie jest nawet dwukrotnie większe niż w normalnym banku.
– Plan naprawczy daje nadzieję na wyjście z kryzysu, dlatego go zatwierdziliśmy. Białogard jest na dobrej drodze – ocenia plan naprawczy przygotowany przez gminnych urzędników i wójta Bogusław Staszewski, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie.
Szukanie oszczędności
Zaciskanie pasa dotknie wszystkich – o 2 tys. zł mniejsze wynagrodzenie ma obecny wójt Jacek Smoliński, obniżone o 50 zł zostały diety radnych, zamrożono podwyżki dla urzędników. Aż o 70 tys. zł (z 91 tys. zł do 15 tys. zł) zmniejszono składkę na Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych, kolejne 300 tys. zł gmina chce zaoszczędzić na bezpieczeństwie publicznym – zwolniono m.in. dwóch strażników gminnych. Aż 350 tys. zł w ciągu trzech lat zaoszczędzi gmina na zleceniu dowozu dzieci do szkół przez firmę zewnętrzną.
Restrukturyzację przejdzie oświata. – Mamy ogromne koszty utrzymania szkół, do subwencji rządowej dopłacamy 50 proc., w innych gminach to 20–30 proc. – wylicza wójt Smoliński. Właśnie zwolniono nauczyciela WF z gimnazjum, ale to nie koniec. – Przez ostatnie lata zatrudniano w oświacie, choć spadała liczba uczniów. Analizujemy, jak uzdrowić ten dział – dodaje Smoliński.
Podwyżki cen wody i ścieków (o 2–3 zł) czekają mieszkańców, bo samorząd zdecydował się obniżyć też dopłaty do wody i ścieków – Białogard ma najwyższą w Polsce stawkę za wodę i ścieki, aż 49 zł za metr sześc. (gmina dopłaca aż 32 zł). – To m.in. efekt wybudowania kanalizacji – tłumaczy.