Usytuowany tuż obok dawnej Huty Lenina Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów ogrzeje co dziesiąte krakowskie mieszkanie, a wyprodukowana tam energia elektryczna może w pełni pokryć potrzeby komunikacji miejskiej.
Będzie to największy i prawdopodobnie najładniejszy tego typu obiekt w kraju. Każdy z dwóch niezależnych od siebie kotłów będzie pracować 8100 godzin w roku. W tym czasie w temperaturze od 850 do 1000 stopni Celsjusza spalą łącznie 220 tys. ton odpadów, czyli ponad dwie trzecie tego, co w tym czasie wyprodukuje miasto.
Co godzinę 28 ton śmieci będzie trafiać do tzw. bunkra, gdzie zostaną zmieszane, a potem na specjalne ruszty w celu wysuszenia oraz odgazowania i ostatecznie do jednego z dwóch kotłów. To, co z nich zostanie, będzie miało zaledwie 13 proc. objętości masy początkowej. 80 proc. z tego będą to odpady nietoksyczne, możliwe do wykorzystania w przemyśle i budownictwie. Za składowanie (poza terenem Polski) pozostałych toksycznych 20 proc. będzie odpowiadać firma wyłoniona w przetargu na przełomie roku.
Nadzorujący inwestycję w imieniu miasta Krakowski Holding Komunalny gwarantuje, że na zewnątrz nie wydostaną się żadne gazy ani nieprzyjemne zapachy, bo instalacja wyposażona jest w system zasysania powietrza do wnętrza i wykorzystania go do procesu spalania. Dane o składzie chemicznym tego, co opuści 70-metrowy komin, będą podawanie w internecie.
Cała inwestycja będzie kosztować 827 mln zł brutto. 371,7 mln zł to unijne dofinansowania ze środków Funduszu Spójności, a 270 mln to pożyczka na preferencyjnych warunkach z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Konkurs na koncepcję architektoniczną spalarni wygrał wrocławski zespół Manufaktura nr 1. Autorami projektu są Bogusław Wowrzeczka, Michał Teller oraz Filip Łapiński. Ich praca wygrała w plebiscycie Polska Architektura XXL w kategorii największe nadzieje projektów powstałych w 2010 r.