Co dalej po igrzyskach

Wrocławskie igrzyska sportów nieolimpijskich – The World Games – odbędą się dopiero w lipcu, jednak organizatorzy już myślą o tym, co będzie później.

Publikacja: 26.01.2017 23:00

Co dalej po igrzyskach

Foto: Rzeczpospolita

Wrocławskim The World Games (TWG) przyświeca motto Josepa Miquela Abada, szefa komitetu organizacyjnego letnich igrzysk olimpijskich w Barcelonie z 1992 roku: „Miasto nie może służyć igrzyskom. Igrzyska powinny służyć miastu, ponieważ igrzyska są tymczasowe, a miasto jest stałe”.

To dobry wzór, bo stolica Katalonii, jako jedno z niewielu miast-gospodarzy, potrafiła przekuć olimpijską euforię w długoletnie zainteresowanie turystów (ostatnio chyba nawet zbyt wielkie), wsparte rozbudową bazy hotelowej. W 1990 roku miasto miało 118 hoteli, w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrosła ponaddwukrotnie (choć trzeba zauważyć, że okres przedolimpijski zbiegł się ze wstąpieniem Hiszpanii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, co zdaniem wielu było faktyczną przyczyną napływu kapitału i rozwoju Barcelony).

Nie zmienia to faktu, że obiekty wybudowane na igrzyska wciąż służą organizatorom dużych wydarzeń, marina Port Olimpic przyciąga żeglarzy, a mieszkania w dawnej wiosce olimpijskiej cieszą się popularnością. Władze miasta utrzymują, że wszystkie olimpijskie rachunki (ok. 12 mld dolarów) zostały spłacone w 2007 roku.

Wrocław nie stoi przed problemami takiej skali, jednak dobrze, że chce się uczyć od prymusów.

Mali wspaniali

Światowe igrzyska sportów nieolimpijskich to wciąż duża impreza – 4 tysiące sportowców ze 100 krajów, ponad 170 kompletów medali w 31 dyscyplinach, wśród których są: squash, bilard, bule, kręgle, karate, sumo, trójbój siłowy czy wybrany przez gospodarzy żużel.

Organizatorzy liczą, że po igrzyskach Wrocław pozostanie zdrowym, usportowionym miastem, a aktywność fizyczna zyska na popularności wśród najmłodszych. Dlatego w sezonie przedolimpijskim ruszyło kilka programów sportowych dla szkół i przedszkoli – przybliżają ideę igrzysk i uczą dyscyplin wchodzących w skład TWG, m.in. unihokeja, korfballu, futbolu amerykańskiego i lacrosse. W ofercie znalazły się też wakacyjne obozy sportowe z dyscyplinami igrzysk – najbliższy odbędzie się podczas ferii zimowych.

– Szacujemy, że w programach organizowanych, lub współorganizowanych przez The World Games 2017 przez ostatnie dwa lata wzięło udział 30–35 tysięcy dzieci – mówi Kacper Cecota, rzecznik komitetu organizacyjnego.

Najwięcej osób – około 20 tysięcy – skorzystało z programu „Mali wspaniali”, cyklu bezpłatnych zajęć z elementami sztuk walki w przedszkolach. Dziś program działa we wszystkich placówkach we Wrocławiu i wielu na Dolnym Śląsku, a także w kilku innych województwach. Pomysł spodobał

się nawet w sąsiedniej Saksonii – jest zainteresowanie ze strony przedszkoli w Dreźnie.

Popularny okazał się też program „Orientuj się w aglomeracji” – kilka tysięcy dzieci z Wrocławia i okolic, ale też ze Świdnicy, wzięło udział w zajęciach z biegu na orientację.

Również kilka tysięcy osób skorzystało z cyklu wakacyjnych treningów „Trenuj z mistrzem TWG”. We wrocławskich parkach można było poćwiczyć z żużlowcem Maciejem Janowskim, mistrzem świata w kickboxingu Michałem Turyńskim, mistrzynią Europy w karate Magdaleną Nowakowską, a nad Odrą potrenować z wicemistrzem olimpijskim w wioślarstwie Pawłem Rańdą.

Stare jak nowe

Nie ma wątpliwości, że brak odpowiednich obiektów nie może być wymówką dla leniwych – na potrzeby igrzysk przygotowuje się 26 aren w promieniu dziesięciu kilometrów od centrum miasta. Organizatorzy podkreślają przy tym, że wrocławskie zawody odbędą się na obiektach, które w zdecydowanej większości już istnieją. Rywalizacja o medale będzie się toczyć m.in. na Stadionie Wrocław, stadionie piłkarskim WKS Śląsk, w Hali Stulecia, hali Uniwersytetu Przyrodniczego, na obiektach AWF, wreszcie na Polach Marsowych.

Najwięcej trzeba było zainwestować w remont basenów przy Hali Orbita oraz modernizację Stadionu Olimpijskiego. Ten ostatni ma swoje lata – został zbudowany w latach 1926–1928, a w roku 1930 rozegrano tu III Igrzyska Niemieckie, istotny etap przygotowań reprezentacji Rzeszy do igrzysk olimpijskich w Los Angeles (1932).

– Remont Stadionu Olimpijskiego to największa inwestycja związaną z organizacją igrzysk – potwierdza Kacper Cecota. – Zabytkowy obiekt przez wiele lat niszczał i nie spełniał już wymogów XXI wieku. W pewnym momencie było nawet zagrożenie, że nie dostanie pozwolenia na goszczenie imprez masowych. Po remoncie na trybunach zasiądzie do 15 tysięcy osób, arena będzie dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych i rodzin z dziećmi w wózkach.

Koszt: 125 milionów złotych, wkrótce rozpocznie się procedura odbioru.

Na ukończeniu jest również przebudowa basenów przy ulicy Wejherowskiej, która objęła remont – a w zasadzie zbudowanie od nowa – dwóch niecek pod gołym niebem. Miastu przybyła też nowa kryta pływalnia o wymiarach olimpijskich.

– W obiekcie można regulować głębokość dna, od kilkunastu centymetrów do dwóch metrów. Dodatkowo basen będzie można podzielić na dwie części, dzięki przesuwanemu pomostowi – informuje przedstawiciel TWG.

Koszt: 69 mln złotych, inwestycję dofinansowuje Ministerstwo Sportu i Turystyki, które przekazało na ten cel 23 mln.

Nowym obiektem są natomiast tory do sportów wrotkarskich i rolkarskich w parku Tysiąclecia. Będą gotowe w maju – wykonawcy czekają na temperatury w okolicach 20 stopni C, aby ułożyć nawierzchnię z żywicy na 200-metrowym torze do jazdy szybkiej. Obok powstaje jeszcze 600-metrowy odcinek do jazdy ulicznej.

Koszt budowy to 6,5 mln złotych, przy czym 1,5 mln pochodzi z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

– Tor ma być pierwszym elementem większego zespołu obiektów, a kolejne boiska – np. do buli, unihokeja, czy sportów plażowych – mogą być dołączane choćby w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego – zapowiadają organizatorzy TWG.

Całkowity budżet igrzysk ma wynieść 280 milionów złotych, z czego 81 będzie kosztem organizacji samej imprezy, ponoszonym przez miasto. Pozostałe 200 ma być tym, co w myśl motta z Barcelony, posłuży miastu.

Trudne początki

Pierwsze światowe igrzyska sportów nieolimpijskich odbyły się w 1981 roku w Santa Clara (USA) i obejmowały 18 dyscyplin – od dość egzotycznych, jak wędkarstwo rzutowe, do popularnych, jak badminton, baseball, karate czy taekwondo. Początki nie były łatwe – miejscem zmagań był kampus miejscowego uniwersytetu, a budżet trudno było dopiąć. Pewnie dlatego, że o istnieniu nowej imprezy mało kto wiedział, o czym z przykrością przekonali się wracający do swoich krajów medaliści. Polaków wśród nich nie było – zadebiutowali dopiero osiem lat później w Karlsruhe. W kolejnych edycjach uczestników The World Games gościły m.in. Londyn, Haga i Lahti. Igrzyska trafiły też do Japonii i Chin.

Wrocławskim The World Games (TWG) przyświeca motto Josepa Miquela Abada, szefa komitetu organizacyjnego letnich igrzysk olimpijskich w Barcelonie z 1992 roku: „Miasto nie może służyć igrzyskom. Igrzyska powinny służyć miastu, ponieważ igrzyska są tymczasowe, a miasto jest stałe”.

To dobry wzór, bo stolica Katalonii, jako jedno z niewielu miast-gospodarzy, potrafiła przekuć olimpijską euforię w długoletnie zainteresowanie turystów (ostatnio chyba nawet zbyt wielkie), wsparte rozbudową bazy hotelowej. W 1990 roku miasto miało 118 hoteli, w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrosła ponaddwukrotnie (choć trzeba zauważyć, że okres przedolimpijski zbiegł się ze wstąpieniem Hiszpanii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, co zdaniem wielu było faktyczną przyczyną napływu kapitału i rozwoju Barcelony).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej