Górnictwem musi rządzić ekonomia i bezpieczeństwo

Branża będzie rentowna albo nie będzie jej wcale – mówi były premier i szef Parlamentu Europejskiego.

Publikacja: 16.02.2016 18:12

Jerzy Buzek podkreśla, że Śląsk potrzebuje także ustawy metropolitalnej, aby zintegrować transport,

Jerzy Buzek podkreśla, że Śląsk potrzebuje także ustawy metropolitalnej, aby zintegrować transport, gospodarkę odpadami czy inwestycje na pograniczu sąsiadujących miast

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Rz: Śląsk niesłusznie kojarzony jest wyłącznie z górnictwem. To efekt powracających kłopotów tej branży, o których głośno w Polsce. Jak mówią nam eksperci, przyszłość regionu nie będzie „węglowa”, ale w dużym stopniu powiązana z rozwojem nowoczesnych gałęzi przemysłu, takich jak: automatyka, informatyka, biotechnologia, nanotechnologia czy medycyna. To dobra perspektywa?

To jedyna korzystna, długofalowa perspektywa dla Śląska. Oprócz gałęzi wymienionych przez panią są jeszcze: robotyka, obsługa biznesu, czyli outsourcing, nowoczesne hutnictwo, jak w Hucie Łabędy, bo przecież stal zawsze i wszędzie będzie potrzebna. No i najnowsze, innowacyjne technologie związane z węglem: z jego wydobyciem oraz przetwarzaniem w energetyce, ciepłownictwie, w chemii.

Jaką rolę pana zdaniem mogą odegrać w procesie przekształceń w górnictwie nowoczesne rozwiązania? Rząd mówi, że górnictwo jest niedofinansowane, pracujące na dzierżawionym sprzęcie i to m.in. powód wysokich kosztów wydobycia węgla. Czy to dobry kierunek?

Każdy miliard wydany dzisiaj na podtrzymanie górnictwa „za wszelką cenę” pozbawia nas szansy na rentowną branżę w przyszłości. Kopalnia Silesia przed prywatyzacją przynosiła straty, a pierwsza inwestycja prywatnej już Silesii to było wzięcie w leasing najnowocześniejszego sprzętu polskiej, śląskiej produkcji – i opłaciło się.

Żałować należy, że po przeprowadzonej przez mój rząd niemal dwie dekady temu reformie Steinhoffa kolejne rządy zaniechały stopniowej prywatyzacji górnictwa lub też konsolidacji pionowej z energetyką. Ten proces dałby efekt synergii, biorąc pod uwagę ówczesną dobrą kondycję ekonomiczną zrestrukturyzowanych kopalń.

Inna sprawa to jak my ten węgiel wykorzystujemy. Ale za to odpowiada już energetyka, chemia, hutnictwo, ciepłownictwo – w tym sposób ogrzewania naszych domów, szeroko rozumiana gospodarka.

Czy przyszłością polskiej energetyki mogłoby być wykorzystywanie metanu uzyskiwanego z węgla?

Tak. Sam metan może pochodzić z odgazowania pokładów, zwłaszcza przed ich wydobyciem. Można też zgazowywać węgiel pod ziemią, choć to raczej ze względów technicznych i geologicznych bardzo odległa przyszłość. Przy obecnym stanie techniki realne może być naziemne zgazowanie węgla z równoczesną produkcją prądu, ciepła i gazu. Na decyzje w tej sprawie, dla Zakładów Azotowych w Kędzierzynie, czekamy od ośmiu lat. W przyszłości jest to szansa na racjonalne ekonomicznie wykorzystanie rocznie około 5 mln ton węgla.

Przyszłość polskiej energetyki to jednak głównie wysokoefektywne wykorzystanie węgla do wytwarzania energii elektrycznej, a w ciepłownictwie – równoczesne wytwarzanie ciepła i prądu w tzw. kogeneracji. Wszystkimi tymi technologiami zajmują się zorganizowane przez nas na Śląsku i w Krakowie unikalne w Europie instytucje: Europejski Instytut Innowacji i Technologii oraz Centrum Czystych Technologii Węglowych.

Śląsk to od kilku lat zagłębie innowacyjnych firm z branży informatycznej czy medycznej. Dlaczego powstają tutaj?

Bo był czas, przez całą pierwszą dekadę XXI wieku, że kłopotów z górnictwem nie było. Był czas takiego właśnie odbicia w górę. Bo Śląsk to co najmniej osiem kolejnych pokoleń ludzi z doświadczeniem przemysłowym, europejska czołówka. Bo w wyniku reformy samorządowej z 1998 r. stworzyliśmy silne województwo, z dopływem środków unijnych, a dzięki połączeniu uprawnień gminy i powiatu kilkanaście miast śląskich uzyskało nadzwyczajne warunki rozwoju i kształtowania przyszłości całego regionu. Bo pierwszy w Polsce kontrakt wojewódzki (miał na celu restrukturyzację śląskiego przemysłu – red.) podpisaliśmy właśnie tutaj, w Katowicach, w 1995 r., gdy śląskiej „Solidarności” przewodził Marek Kempski. Wizja rozwoju regionu była trafna, pomogła nam.

Choć Śląsk ma dalej swoje wielkie problemy, jak zanieczyszczone środowisko czy brak nowych miejsc pracy w niektórych miastach.

Co musi zrobić Śląsk, by stać się liderem gospodarczym kraju? Sprzyjają temu położenie, dobre drogi, powszechnie znana śląska pracowitość. Co jest według pana hamulcem?

Sytuacja z węglem legła cieniem na Śląsku. Trzeba odpowiedzialnie odpowiedzieć na to wyzwanie. Nic i nikt nie zwolni rządzących i partnerów społecznych, górników od poważnej i uczciwej rozmowy o przyszłości węgla, Śląska i w efekcie – polskiej gospodarki. Tak jak to przeprowadził mój rząd, z dobrym skutkiem, 19 lat temu.

Mam świadomość, że dzisiaj cena węgla na rynkach światowych jest niska. Mam świadomość, że nierealistyczne, czasem populistyczne obietnice niektórych polityków dramatycznie zaciemniły obraz, czyniąc go niezrozumiałym dla górników. Potrzebne są szybkie, odpowiedzialne działania wobec branży. Górnicy sobie na to zasłużyli. Polskie górnictwo będzie rentowne albo nie będzie go wcale. Zasady ekonomii, warunki geologiczne i żelazne zasady bezpieczeństwa muszą rządzić górnictwem.

Ponadto Śląsk potrzebuje ustawy metropolitalnej, aby zintegrować transport, gospodarkę odpadami, możliwości rekreacyjne, inwestycje na pograniczu sąsiadujących miast. Warszawa ma swoją odrębną ustawę, uwzględniającą jej stołeczną specyfikę. Stolica na to zasługuje. Ze Śląskiem jest tak samo: nasz region potrzebuje specyficznej ustawy i trzeba się na to odważyć.

— rozmawiała Izabela Kacprzak

Jerzy Buzek od 12 lat jest posłem do Parlamentu Europejskiego, gdzie przewodniczy komisji przemysłu, badań naukowych i energii. W latach 2009–2012 był przewodniczącym PE, a od 1997 do 2001 r. premierem rządu RP. Pochodzi ze Śląska.

Rz: Śląsk niesłusznie kojarzony jest wyłącznie z górnictwem. To efekt powracających kłopotów tej branży, o których głośno w Polsce. Jak mówią nam eksperci, przyszłość regionu nie będzie „węglowa”, ale w dużym stopniu powiązana z rozwojem nowoczesnych gałęzi przemysłu, takich jak: automatyka, informatyka, biotechnologia, nanotechnologia czy medycyna. To dobra perspektywa?

To jedyna korzystna, długofalowa perspektywa dla Śląska. Oprócz gałęzi wymienionych przez panią są jeszcze: robotyka, obsługa biznesu, czyli outsourcing, nowoczesne hutnictwo, jak w Hucie Łabędy, bo przecież stal zawsze i wszędzie będzie potrzebna. No i najnowsze, innowacyjne technologie związane z węglem: z jego wydobyciem oraz przetwarzaniem w energetyce, ciepłownictwie, w chemii.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej