Inwestycje mieszkaniowe fundamentem rewitalizacji

Patronat: Początki rewitalizacji związane są z mieszkalnictwem. Idea pojawiła się najpierw w rozwijającej się przemysłowo XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii.

Publikacja: 12.12.2018 15:30

Księży Młyn – przykład rewitalizacji sporego osiedla w wielkim mieście

Księży Młyn – przykład rewitalizacji sporego osiedla w wielkim mieście

Foto: materiały prasowe

W tych czasach rozwój tkanki mieszkaniowej nie był w stanie sprostać intensywnemu napływowi ludności. Osoby, które przybyły do Wielkiej Brytanii z marzeniami o lepszym życiu, niejednokrotnie musiały pogodzić się z mieszkaniem w substandardowych warunkach londyńskich slumsów. Postanowiono to zmienić. Wdrożono działania mające na celu poprawę warunków bytowych ludności.

Rozwój przedsięwzięć mieszkaniowych na szeroką skalę nastąpił po II wojnie światowej.

Miejska odnowa

W USA wprowadzono termin miejskiej odnowy. Oznaczał on odbudowę zniszczonych miast i zapewnienie ludziom miejsca do życia. Większość środków przeznaczonych na rewitalizację kierowana była na poprawę warunków mieszkaniowych. Jedynie niewielki odsetek dotyczył innych działań. Proporcje te jednak z czasem zaczęły się zmieniać. Wraz z rozwojem sektora prywatnego w polityce władze miejskie stopniowo zaczęły się wycofywać z przedsięwzięć mieszkaniowych skierowanych do najbiedniejszych. Większe znaczenie w rewitalizacji zaczęła mieć m.in. infrastruktura transportowa.

We współczesnej Polsce akcenty mieszkaniowe odgrywały niewielką rolę w procesach rewitalizacyjnych. Problemy mieszkalnictwa może i dostrzegano, ale stawiano je nisko w hierarchii potrzeb. W latach 90. XX wieku podejmowano pewne inicjatywy, jednak ich skala była niewielka. Wraz z wejściem do Unii Europejskiej, zachłyśnięci możliwością szybkiego rozwoju z wykorzystaniem funduszy unijnych, odsunęliśmy te problemy na drugi plan. Podobnie jak w rozwijającej się przemysłowo XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii.

Zadanie dla gmin

Polityka mieszkaniowa przez wiele lat była w naszym kraju marginalizowana. Po 1989 roku obowiązkiem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych obarczono gminy. Przekazano im ok. 2 mln mieszkań, które znajdowały się w zasobach publicznych. O tym, że był to dla nich duży balast, świadczy tempo, w jakim się go wyzbywano. Sprzedawano dużo i po preferencyjnych cenach. W efekcie w 2016 roku gminy posiadały już tylko 870 tys. mieszkań.

Paradoksem jest fakt, że choć systematycznie kurczy się zasób mieszkań gminnych, to jednocześnie buduje się u nas niemal najwięcej w Europie. W samym tylko 2016 roku powstało w Polsce 163 tys. mieszkań, z czego tylko 1,7 tys. w zasobach gminnych. Samorządy sprzedały 12 razy więcej mieszkań, niż ich wybudowały. Bez tych lokali nie sposób zaspokoić potrzeb mieszkaniowych ludzi będących w trudnej sytuacji ekonomicznej.

Nie można zapominać, że kryzys społeczny najczęściej rodzi się tam, gdzie trudna sytuacja materialna nie pozwala na zapewnienie godziwych warunków do życia.

Stare i kiepskie

Poważnym problemem jest zły stan techniczny zasobów komunalnych. Najczęściej są to wiekowe budynki, których standard odbiega od współczesnych realiów. W dobrym stanie technicznym znajduje się mniej niż połowa zasobów komunalnych. Gminy niechętnie inwestują w gospodarkę mieszkaniową. Widmo płacenia milionowych kar za niedostarczenie lokali socjalnych na mocy wyroków sądowych nie jest dla nich wystarczającym impulsem do powiększenia zasobu mieszkaniowego.

Ale trudno się temu dziwić, skoro gminy mają duże trudności w egzekwowaniu spłaty zadłużeń czynszowych przez najemców. W największych miastach są to kwoty rzędu setek milionów złotych. Biorąc pod uwagę wielkość tych zadłużeń w polskich miastach oraz średni koszt budowy mieszkania, środki te pozwoliłyby podwoić liczbę wybudowanych mieszkań gminnych w całej ostatniej dekadzie.

Przedsięwzięcia mieszkaniowe powinny stanowić jeden z kluczowych elementów rewitalizacji. Gminy przez długi czas nie wykazywały chęci do zwiększenia roli mieszkalnictwa w ramach zagadnień rewitalizacyjnych. Nie powstały też dedykowane programy na poziomie krajowej polityki mieszkaniowej i polityki społecznej.

Nadzieja w ustawie

Szansą na wzmocnienie roli mieszkalnictwa w rewitalizacji stała się ustawa o rewitalizacji z 2015 roku, która niekoniecznie wprost, ale przynajmniej pośrednio, stworzyła warunki do realizacji działań służących poprawie warunków mieszkaniowych.

Gminy wykonują coraz śmielsze kroki w kierunki wzmocnienia roli przedsięwzięć mieszkaniowych w ramach programów rewitalizacyjnych. Niewątpliwie sprzyja temu koniunktura w postaci Narodowego Programu Mieszkaniowego przyjętego w 2016 roku. Dokument zakłada m.in. wzrost liczby mieszkań, zwłaszcza dla osób będących w trudnej sytuacji materialnej, a także poprawę warunków mieszkaniowych w Polsce.

Mieszkalnictwo ma szansę stać się fundamentem procesów rewitalizacyjnych. Jak pokazał przykład XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii, nie sposób się rozwijać, zapominając o sytuacji mieszkaniowej obywateli.

W tych czasach rozwój tkanki mieszkaniowej nie był w stanie sprostać intensywnemu napływowi ludności. Osoby, które przybyły do Wielkiej Brytanii z marzeniami o lepszym życiu, niejednokrotnie musiały pogodzić się z mieszkaniem w substandardowych warunkach londyńskich slumsów. Postanowiono to zmienić. Wdrożono działania mające na celu poprawę warunków bytowych ludności.

Rozwój przedsięwzięć mieszkaniowych na szeroką skalę nastąpił po II wojnie światowej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej