Zielony to kolor smart city

Inteligentne aglomeracje przyszłości mają być nie tylko naszpikowane nowymi technologiami i innowacyjnymi rozwiązaniami, ale zapewniać również kontakt z naturą i gwarantować czyste powietrze.

Publikacja: 03.09.2018 22:00

Prawie połowa Polaków odwiedza parki co najmniej raz w tygodniu.

Prawie połowa Polaków odwiedza parki co najmniej raz w tygodniu.

Foto: AdobeStock

Wrocław

Z badań „Mobilność – przestrzeń – jakość życia, a polityki miejskie. Diagnoza społeczna 2017″ przeprowadzonych przez Uniwersytet Wrocławski wynika, że mieszkańcy osiedli bardzo dobrze oceniają liczbę i stan terenów zielonych blisko domu (skwerów, parków, trawników) – tak twierdzi 57 proc. z nich, a 31 proc. uważa ten poziom „zazielenienia” za akceptowalny.

Ale w kwestii zieleni miejskiej nie jest jednak tak różowo, jak mogłoby wynikać z tych deklaracji. W ciągu ostatniego roku bowiem aż 31 proc. ankietowanych było świadkiem nielegalnego wyrzucania śmieci, a 20 proc. – niszczenia i dewastacji zieleni oraz wycinki drzew. Respondenci narzekali na samochody emitujące nadmierną ilość spalin (13 proc.) i spalanie złej jakości paliwa w domach (10 proc.). Nic dziwnego, że w tym samym badaniu 1/3 ankietowanych oceniła poziom czystości powietrza na swoim osiedlu jako krytyczny.

39 proc. wrocławian twierdzi, że najbardziej istotna dla zapewnienia jakości życia na osiedlu jest czystość powietrza, a blisko 38 proc. wskazuje ilość i stan terenów zielonych blisko domu. To pokazuje, że miasta w przyszłości, jeśli chcą stać się bardziej smart, czyli być bliżej swoich mieszkańców i spełniać ich oczekiwania, muszą nie tylko stawiać na innowacje i nowoczesne technologie, ale również zrównoważony rozwój oraz życie w zgodzie z naturą. Potwierdzają to badania Philipsa – w raporcie „Cyfrowe Miasta” firma podaje, że – wedle Polaków – wśród głównych celów wdrażania inteligentnych rozwiązań w miastach, obok oszczędności w budżecie samorządu (26 proc.), jest poprawa jakości powietrza (18 proc.). Z punktu widzenia samych władz miast ów aspekt ekologiczny jest jednak nieco mniej istotny (14 proc.). Według cytowanego w raporcie Piotra Siergieja, aktywisty Polskiego Alarmu Smogowego, nie jest to wysoki odsetek, co wynikać może z wciąż niskiej świadomości, jakie rozwiązania antysmogowe może zaproponować dziś nowoczesna technologia.

Z analiz Uniwersytetu Wrocławskiego wynika, że zachowania mieszkańców nie należą do wyjątkowo proekologicznych i wciąż wiele jest do zrobienia w tej kwestii. 41 proc. wrocławian po mieście najczęściej porusza się samochodem. Komunikację miejską wybiera tylko 31 proc., a jeszcze mniej siada na rower (6 proc.). 21 proc. mieszkańców stolicy Dolnego Śląska przemieszcza się po mieście pieszo.

Sztokholm, Goeteborg, Londyn, Singapur

Piotr Siergiej wskazuje, że potrzebne jest wdrożenie innowacyjnych rozwiązań, które ograniczą zanieczyszczenie powietrza w miastach. Przykładem Sztokholm i Goeteborg, które wprowadziły system opłat za wjazd do miasta. – Opłata naliczana jest automatycznie poprzez rozbudowany system elektronicznego poboru opłat. Wysokość opłaty jest uzależniona od pory dnia i roku. Najdroższy jest wjazd do miasta w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, a bezpłatny w niedzielę i święta – wylicza Siergiej. Jak zaznacza, dzięki wprowadzeniu dynamicznych taryf za wjazd do miasta udało się zmniejszyć ruch samochodowy oraz upłynnić jazdę aut poruszających się po mieście. – Oczywistym efektem tzw. opłat kongestycyjnych jest również zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza pochodzącego z ruchu samochodowego – uważa aktywista Polskiego Alarmu Smogowego.

Na podobny pomysł jak Szwedzi zdecydowali się niedawno Brytyjczycy i wprowadzili opłaty w Londynie. W Sztokholmie opłata wynosi 3,5 euro za wjazd do centrum w godzinach szczytu i 1,1 euro w godzinach 9.30–15.oo. W stolicy Wlk. Brytanii jest sporo drożej – tam pobierane jest 10 funtów za wjazd, praktycznie przez cały dzień (od godz. 7 do 18). Owe obostrzenia przyniosły jednak pożądany efekt w postaci ograniczenia korków. Szacuje się, że w Sztokholmie zredukowano je o 1/5, w Goeteborgu o kilkanaście procent, a w Londynie nawet o 30 proc.

Nic dziwnego, że do takich rozwiązań przymierzają się kolejne metropolie, w tym m.in. Nowy Jork i Seattle, a także brytyjskie Derby i Birmingham oraz kilka miast za naszą zachodnią granicą.

Singapur, który posiada również taki system, dzięki opłatom rocznie zasila budżet 200 mln euro. Ale niedługo wpływy z tego źródła mogą być jeszcze wyższe. Singapur zapowiada bowiem, że do 2021 r. wdroży satelitarny system opłat, który będzie w stanie wystawiać kierowcom rachunki na podstawie przejechanych kilometrów i czasu spędzonego na jeździe.

Amsterdam, Dallas

Ograniczanie ruchu w miastach to niejedyny sposób na poprawę jakości powietrza i życia w aglomeracjach. Przykładem Amsterdam, który postawił na mocny rozwój parków miejskich i infrastruktury sportowej. Podobnie dzieje się w Dallas, gdzie 60 proc. mieszkańców mieszka w odległości do 10 minut spacerem od terenów zielonych. W mieście tym wydatki na parki sięgają 154,5 mln dol. rocznie. To aż 117 dol. na mieszkańca, 41 proc. więcej, niż wynosi amerykańska średnia (83 dol.).

W Polsce parki stanowią również istotny element miejskiego krajobrazu. Co więcej, ponad 48 proc. Polaków odwiedza je przynajmniej raz w tygodniu – tak przynajmniej wynika z badań Husqvarny. Jej raport na ten temat pokazuje, że lubimy spędzać czas w ten sposób – tak deklaruje aż 87 proc. ankietowanych, prawie 57 proc. osób wyraziło opinię w sposób zdecydowany, a trzech na dziesięciu odpowiedziało: „raczej tak”.

Raport globalny Husqvarny dotyczący przyszłości zieleńców miejskich do 2030 r. wskazuje, że istotnymi elementami dla odwiedzających będzie kwestia zdrowia psychicznego oraz poprawy aktywności fizycznej mieszkańców miast. Dane wydają się potwierdzać ten trend. Możliwość spacerowania (52 proc.) oraz kontakt z przyrodą (51 proc.) to dwa najczęściej wskazywane przez badanych w Polsce czynniki, które zachęcają do odwiedzania zielonych przestrzeni miejskich. 46 proc. ankietowanych wskazuje na potrzebę odprężenia i relaksu, możliwość spędzenia czasu z rodziną lub znajomymi (43 proc.), korzystny wpływ na poprawę nastroju (43 proc.), a także poszukiwanie ciszy i spokoju (42 proc.) oraz obcowanie z czystą i zadbaną przestrzenią (40 proc.). Warto te odsetki brać pod uwagę.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10