Wielu dyrektorów najbardziej prestiżowych festiwali teatralnych długo nie miało informacji, że na skutek zmian ustawy o grach hazardowych, wymuszonym przez Unię Europejską, zmienią się zasady otrzymywania z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotacji do programów realizowanych przez ministra kultury. Konsekwencje są takie, że lista imprez teatralnych, które mogą liczyć na wsparcie dotacjami w 2018 r., została ogłoszona dopiero pod koniec pierwszej dekady kwietnia.
Zmiany mają poważne reperkusje – zarówno w kalendarzach, jak i budżetach festiwali. Chodzi o niebagatelne kwoty – łączna suma zarezerwowana na konkurs wynosi 12 mln 650 tys. zł, z czego na tegoroczne festiwale i wydarzenia pójdzie 8,2 mln zł. W przeszłości najwyższe dotacje wynosiły 1 mln zł. Ale każde 100 tysięcy ma znaczenie w samorządowych instytucjach, które biorąc na siebie główny ciężar finansowania imprez, liczą na wsparcie stanowiące najczęściej trzecią część budżetu imprezy.
Rozczarowanie Szczecina i Gdyni
Wśród wielkich przegranych znalazł się szczeciński Kontrapunkt, który w tym roku odbędzie się po raz 53. Festiwal po raz pierwszy odbędzie się od 25 maja do 1 czerwca. – W zeszłym roku rozpoczął się 21 kwietnia. Tegoroczne przesunięcie terminu bierze się stąd, że rok temu było znaczne opóźnienie ogłoszenia wyniku ministerialnego konkursu. O tym, że otrzymaliśmy dotację, dowiedzieliśmy się ponad półtora miesiąca później, niż zakładał resortowy kalendarz, czyli miesiąc przed rozpoczęciem festiwalu – powiedział „Życiu Regionów” dyrektor festiwalu Marek Sztark. – Wyciągając wnioski z zeszłorocznych doświadczeń, przenieśliśmy się na koniec maja…
W tym roku Kontrapunkt dotacji w pierwszym rozdaniu nie dostał. Sytuacja jest trudna, ponieważ jedną trzecią budżetu zazwyczaj stanowią pieniądze z programu ministra. Regulamin konkursu zakłada, że wszystkim organizatorom wydarzeń, którzy brali udział w konkursie i dostali odpowiednią liczbę punktów, przysługuje prawo do odwołania się od pierwszej, odmownej decyzji ministra. Jednak nawet jeśli rozpatrzy ją w końcu pozytywnie, główna pula środków jest już rozdysponowana i można liczyć tylko na podział resztówki w wysokości 1 mln 650 tys. zł.
O tym, jaka jest ostateczna decyzja resortu kultury, zainteresowani mogą się dowiedzieć po zakończeniu długiego majowego weekendu, a umowy muszą być podpisane z wyprzedzeniem lub przynajmniej uzgodnione, ponieważ teatry planują repertuar z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.