Dymki w świątyni sztuki

Komiks, jeszcze niedawno kojarzony w Polsce raczej z historyjkami dla dzieci, zagościł właśnie w najpoważniejszych salach muzealnych.

Publikacja: 19.04.2018 15:30

Wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym to swoista nobilitacja komiksu.

Wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym to swoista nobilitacja komiksu.

Foto: materiały prasowe

W krakowskim Muzeum Narodowym trwa wystawa „Teraz komiks!” dokumentująca ponad 150-letnią (!) historię medium, które dawniej nosiło miano historii obrazkowych. Najstarszy z prezentowanych obiektów datowany jest na 1871 rok.

Wojciech Jama, jeden z kuratorów, wybrał z prywatnej kolekcji 600 eksponatów – nie tylko szkice, plansze czy albumy z rysunkami, ale też artefakty okołokomiksowe – figurki, zabawki, monety, znaczki.

O tym, jak długa jest historia historyjek, przypomina m.in. Bezrobotny Froncek autorstwa Franciszka Struzika – bohater najdłuższej, liczącej ponad 2 tys. odcinków, serii prasowej publikowanej w latach międzywojennych na łamach katowickich „Siedmiu Groszy” („dziennik ilustrowany dla wszystkich o wszystkim” – głosił podtytuł). Wierszowane podpisy znajdują się tu jeszcze pod rysunkami (podobnie jak w przeboju międzywojnia, „Przygodach Koziołka Matołka” Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza, wydawanych od 1932 r.) – chociaż pierwszy polski komiks z dymkami pojawił się już w roku 1930.

Oprócz przedwojennych na wystawie znalazły się postaci wyznaczające młodość dzisiejszych 40–60-latków. Bohaterowie Janusza Christy, Tadeusza Baranowskiego, Szarloty Pawel wreszcie – chyba najsłynniejsi – autorstwa Henryka Jerzego Chmielewskiego. Pierwsza księga przygód Tytusa, Romka i A’Tomka ukazała się w roku 1966, co oznacza, że premierę pamiętają ludzie bardzo dorośli.

Do młodszych, dojrzewających na przełomie wieków, przemawiają Jeż Jerzy Rafała Skarżyckiego i Tomasza Leśniaka oraz Wilq Superbohater Bartosza i Tomasza Minkiewiczów.

Jak mówi Andrzej Betlej, dyrektor MNK, to pierwsza taka wystawa w państwowej instytucji kultury. – „Po co? Nie ma innych (w domyśle – ważniejszych) tematów”? Oczywiście mógłbym snuć rozważania historyczno-artystyczne na temat obecności komiksu w sferze szeroko rozumianej kultury wizualnej… Czym jest i czym chcemy, aby było nasze Muzeum? Nie budynkiem, ale miejscem wyjątkowym, w którym toczy się opowieść zarówno o przeszłości, jak i teraźniejszości – wyjaśnia dyrektor.

Wystawie towarzyszy bogaty program wydarzeń – od oprowadzeń kuratorskich przez spotkania tematyczne po przeznaczony dla dorosłych kurs praktyczny. Ekspozycja będzie czynna do 22 lipca – może wtedy dowiemy się, co dalej, bo Wojciech Jama od lat stara się o stworzenie muzeum komiksu.

– To jedynie wystawa czasowa, ale odbieram ją jako dobrą wróżbę – twierdzi, chociaż wciąż nie może powiedzieć, że plan budowy muzeum komiksu nabrał konkretnych kształtów.

W oczekiwaniu na ideał trzeba się zadowolić wystawami czasowymi.

We wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia dobiegła końca ekspozycja „Świat Tytusa, Romka i A’Tomka” przeznaczona, jak wskazuje tytuł, dla fanów twórczości Henryka Jerzego Chmielewskiego. Ekspozycja – prezentowana wcześniej w łódzkim EC1 – to dzieło Wojciecha Łowickiego, który pełni także rolę kuratora wystaw podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier.

W tym roku łódzka impreza odbędzie się już po raz 29. (14–16 września). Od dwóch lat EC1 jest jej współgospodarzem, jednak główne wydarzenia zaplanowano w Atlas Arenie, bo goście dopisują – w ubiegłym roku przyszło ich 20 tys.

Graczy czekają zmagania pecetowe, konsolowe i planszowe. Fanów komiksu – spotkania z rysownikami i scenarzystami, wydawcami i znawcami, targi wydawnictw i materiałów graficznych, wystawy i warsztaty, wreszcie dobrze znany w środowisku międzynarodowy konkurs na krótką formę komiksową.

Na łódzkim horyzoncie widać instytucję poświęconą komiksowi i grom komputerowym, choć nie będzie to muzeum. Pośród celów powstającego – także w EC1 – Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej wymienia się „popularyzację tematyki gier edukacyjnych wśród dzieci i młodzieży”. Czyli zgodnie z postulatem Papcia Chmiela: uczyć, bawiąc.

Zgodnie z projektem (20 mln zł, z czego 13,8 mln ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego) na parterze i pierwszym piętrze Centrum zagości świat gier – zwiedzający prześledzą kolejne etapy ich powstawania. Sala retro pozwoli na podróż w lata 80., kiedy szaleństwo gier komputerowych opanowywało świat, a wraz z nim i Polskę.

Szacuje się, że w 2020 r. – wtedy zaplanowano otwarcie CKiNI – globalny rynek VR będzie wart od 20 do 40 mld dol.

– To będzie przestrzeń otwarta dla wszystkich, którzy chcą być blisko tego, co dzieje się na rynku komiksów – zapowiada Adam Radoń, dyrektor CKiNI. – Będziemy zapraszać artystów z całego świata, promować najfajniejsze gry komputerowe i pomysły VR.

Polski komiks ma nie tylko przeszłość, ale i przyszłość. ©?

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej