Piwo z uniwersytetu

„O czym szumią wierzby”, „Wichrowe wzgórza”, „Irlandzkie ciemności”, „Gwoździe i banany”, „Amerykański sen”, „Belgijskie pagórki”… Czy to tytuły powieści, seriali, przebojów?

Publikacja: 14.12.2015 20:00

Piwo z uniwersytetu

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Nie, to nazwy szczepów drożdży piwnych, w których uzyskiwaniu pomagają biotechnolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nie muszą się tego wstydzić, skoro krakowska Alma Mater chlubi się biotechnologiczną pomocą świadczoną winiarzom – w Łazach koło Bochni rośnie doświadczalna winnica Uniwersytetu Jagiellońskiego; nazywa się Nad Dworskim Potokiem – to reaktywacja starej średniowiecznej tradycji.

Piwo od wina nie gorsze, a bywa lepsze, na upał. Wytwarzaniem płynnych piwnych drożdży zajmuje się spółka Fermentum Mobile, założona przez absolwentów i pracowników Uniwersytetu Gdańskiego. W listopadzie część udziałów w firmie objęła uczelnia. W ramach współpracy naukowcy z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii (MWB) prowadzonego wspólnie przez Uniwersytet Gdański i Gdański Uniwersytet Medyczny pomagają w produkcji drożdży, które pozyskano z ośrodków badawczych z Niemiec, Belgii i Wielkiej Brytanii.

Na czym polega pomoc uczonych świadczona browarnikom? Na tym, że czuwają nad seksem drożdży, czyli nad ich właściwym rozmnażaniem, oraz podglądają je w trakcie „tego” za pomocą należącej do uczelni nowoczesnej aparatury do spektrometrii mas (warta 1,5 mln euro, pozwala na bieżąco określać skład chemiczny szczepów).

Mechanicy przez tysiąclecia usiłowali skonstruować perpetuum mobile – bez skutku. Gdańskim profesorom i doktorom wystarczyła tysięczna tysiąclecia, aby stworzyć Fermentum Mobile, jedyną w Polsce firmę zajmującą się produkcją płynnych drożdży piwnych. Uczeni znad Motławy nawarzą piwa nie tylko sobie, Litwinom także (nawiązali kontakty z warzelnikami w krajach nadbałtyckich), zaopatrują domowych piwowarów i polskie minibrowary, planują wytwarzanie własnych szczepów drożdży piwnych.

Jeśli o winnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego mówi się, że to reaktywacja średniowiecznej tradycji, to samo wypada powiedzieć o Fermentum Mobile. Gdańsk od średniowiecza miał przywilej warzenia piwa, w XVI stuleciu działało tu 400 browarów.

A tak na marginesie: jednym z najbardziej znanych gdańskich browarników w XVII wieku był astronom Jan Heweliusz. Jego dziad i ojciec byli piwowarami, ożenił się z córką browarnika, zdał egzaminy mistrzowskie i został przyjęty do gdańskiego cechu browarników. Po śmierci ojca rozbudował rodzinny interes, zostając starszym Gdańskiego Cechu Browarników. Dzięki dochodom z browaru zbudował i wyposażył obserwatorium astronomiczne. A Jan III Sobieski zwolnił Heweliusza i jego potomków z opłat na rzecz cechu i nadał przywilej sprzedaży piwa poza granicami miasta.

Nie, to nazwy szczepów drożdży piwnych, w których uzyskiwaniu pomagają biotechnolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nie muszą się tego wstydzić, skoro krakowska Alma Mater chlubi się biotechnologiczną pomocą świadczoną winiarzom – w Łazach koło Bochni rośnie doświadczalna winnica Uniwersytetu Jagiellońskiego; nazywa się Nad Dworskim Potokiem – to reaktywacja starej średniowiecznej tradycji.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej