Dźwięki w cieniu krużganków

W lipcu i sierpniu po raz ósmy odbywa się w Krakowie w doborowej obsadzie Festiwal „Wawel o zmierzchu”.

Publikacja: 26.07.2015 21:43

Festiwal „Wawel o zmierzchu” w niezwykłej scenerii

Festiwal „Wawel o zmierzchu” w niezwykłej scenerii

Foto: materiały prasowe

To jedyny plenerowy festiwal muzyki klasycznej w tym mieście, organizowany przez Zamek Królewski na Wawelu i Grupę Twórczą Castello.

– Wawelskie dziedzińce: Arkadowy i Batorego – tego lata po raz kolejny rozbrzmiewają muzyką. Festiwal przyciąga publiczność także niezwykłą scenerią. O zmroku piękna architektura rozświetla się zmiennymi kolorami. Bywa, że w trakcie koncertu słychać zamkowy zegar lub dochodzi z oddali miejski gwar i stukot krakowskich dorożek. To wszystko tworzy wyjątkową aurę – mówi „Rzeczpospolitej” Małgorzata Janicka-Słysz, dyrektor artystyczna festiwalu. – Biorąc pod uwagę, że Zamek na Wawelu jest szczególnie nacechowany polskością, staramy się aby motywem przewodnim koncertów festiwalowych była muzyka polska: Chopina, Karpińskiego, Karłowicza, Moniuszki i współczesnych kompozytorów, ale w szerokim europejskim kontekście.

Niezwykłe miejsce

Główne koncerty festiwalu odbywają na Dziedzińcu Arkadowym, największym i najpiękniejszym renesansowym zamkowym dziedzińcu w Europie, otoczonym trzykondygnacyjnymi krużgankami, rzeźbionymi portalami i malowniczymi klatkami schodowymi. To miejsce zna każdy, kto był na Wawelu. W trakcie koncertów na Dziedzińcu Arkadowym przychodzi – rotacyjnie – nawet kilka tysięcy słuchaczy.

Na kameralne koncerty przeznaczony jest niewielki Dziedziniec Batorego, który mieści 130 osób i sprzyja skupieniu. To „serce Wawelu” – znajduje się między zachodnim skrzydłem zamku królewskiego i katedrą. Swą nazwę zawdzięcza przyległej do niego kaplicy Batorego. Od strony katedry widać budynek Skarbca Katedralnego z końca XV w., a ponad nim bogato zdobiony hełm dzwonnicy Zygmuntowskiej. Loggia otwiera się z kolei na miasto. A ponad nią wznosi się wieża Sobieskiego.

Miejsce to jest niezwykle malownicze i na co dzień niedostępne dla turystów. Jedynie gościom Festiwalu „Wawel o zmierzchu” dyrekcja zamku zezwala tutaj na wstęp.

Jedność przeciwieństw

Program festiwalu Grupa Castello układa wspólnie z muzykami.

– Staramy się, aby każdy koncert tworzył całość – tłumaczy dyrektor Małgorzata Janicka-Słysz. – Chcemy, by spotykały się podczas nich tradycja i nowoczesność. Tak było na koncercie inauguracyjnym 4 lipca na Dziedzińcu Arkadowym, który zaczynał „Polonez” Karola Kurpińskiego i kończył „Koncert potrójny” Ludwiga van Beethovena, a pomiędzy nimi mieliśmy prawykonanie utworu współczesnego, zamówionego specjalnie na ten festiwal.

Już po raz czwarty organizatorzy festiwalu zamawiają tego typu utwór u młodego kompozytora. W tym roku skomponował go Kamil Kruk (rocznik 1989), student Akademii Muzycznej w Krakowie z klasy prof. Anny Zawadzkiej-Gołosz. Utwór na orkiestrę z barytonem zatytułował „Anatema”. Anatema wywodzi się z greckiego słowa oznaczającego rzecz świętą lub przeklętą. Młodzi kompozytorzy niewątpliwie lubią intrygujące tytuły.

„Jedność przeciwieństw to idea utworu, realizowana w materii dźwiękowej poprzez opozycję ciągłości i nieciągłości, statyki i ruchu, znaczenia słowa i jego warstwy fonicznej” – tłumaczy autor. I dodaje, że w kompozycji wykorzystał m.in. tekst pochodzący z kodeksu Leonarda Da Vinci: la paura Della grotta oscura („strach przed ciemną jaskinią”). Młody twórca już przed trzema laty został wyróżniony za utwór „Strzępy snu” na flet basowy i wibrafon w 53. Konkursie Młodych Kompozytorów im. Tadeusza Bairda w Warszawie.

Inaugurację na Wawelu poprzedził czterogodzinny maraton młodych pianistów. Dwóch jego uczestników – Szymon Nehring, student Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w klasie fortepianu prof. Stefana Wojtasa oraz Paweł Motyczyński, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie – będzie w październiku reprezentować Polskę na 17. Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. To bardzo utalentowani pianiści, laureaci już wielu nagród.

Atrakcją inauguracyjnego wieczoru był także niezwykły instrument – szklany fortepian, na którym grała Mariola Cieniawa. Na krakowski festiwal składają się dwa koncerty symfoniczne, sześć kameralnych, więc czeka nas jeszcze sporo muzycznych przeżyć. Kameralne koncerty odbywają się w różnych składach: od duetu przez trio i oktet do orkiestry kameralnej. W zmiennych składach celuje zwłaszcza młoda grupa artsemble.

Mistrzowie i uczniowie

Na Festiwalu „Wawel o zmierzchu” spotykają się muzycy różnych generacji. Dyrygentem rezydentem tej edycji jest maestro Tadeusz Strugała, świętujący w tym roku 60-lecie pracy artystycznej i 80. urodziny. To on prowadzi koncerty – inauguracyjny i finałowy 29 sierpnia. W tym drugim będzie dyrygował młodą orkiestrą CORda Cracovia, którą tworzą wyróżniający się studenci i absolwenci Akademii Muzycznej w Krakowie. Orkiestra powstała z inspiracji Grupy Twórczej Castello, a debiutowała przed czterema laty na koncercie „Muzyczne arrasy” w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu).

Orkstra ta na tegorocznym Festiwalu „Wawel o zmierzchu” ma także okazję wystąpić pod dyrekcją młodego dyrygenta Macieja Koczura, w ubiegłym sezonie dyrygenta rezydenta Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina i laureata Małego Berła Fundacji Kultury Polskiej – jego kandydaturę do tej nagrody zaproponował Jerzy Maksymiuk.

Wśród festiwalowych wykonawców jest też wybitny wiolonczelista Andrzej Bauer, profesor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, założyciel Warszawskiej Grupy Cellonet, który coraz bardziej poświęca się kompozycji i improwizowaniu muzyki.

Zagra pochodzący z Ukrainy światowej sławy pianista Alexander Gawryluk, laureat wielu znaczących międzynarodowych konkursów pianistycznych, m.in. Hamamatsu International Piano Competition, Horowitz International Piano Competition oraz Arthur Rubinstein Piano Competition Master . Uczestniczy także znakomita pianistka Mariola Cieniawa, związana z festiwalem od jego pierwszej edycji w 2008 roku, a zarazem dyrektor artystyczna Letniego Festiwalu Muzycznego. Usłyszymy też m.in. młodą skrzypaczkę Marię Sławek, która w 2011 r. ukończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Krakowie w klasie skrzypiec prof. Wiesława Kwaśnego, laureatkę prestiżowej nagrody The Georg Solti Foundation w Krynicy-Zdroju, pianistę Marcina Koziaka, półfinalistę 16. Konkursu im. Fryderyka Chopina, i wiolonczelistkę Aleksandrę Lelek, laureatkę Stypendium Twórczego Miasta Krakowa. Międzypokoleniową reprezentację mają także śpiewacy, wśród których są m.in. sopranistka Katarzyna Oleś-Blacha, mezzosopranistki Katarzyna Suska i Monika Korybalska, tenor Jacek Ozimkowski.

Festiwal „Wawel o zmierzchu” niejednokrotnie przeciera młodym artystom drogę do kariery.

– Od początku promujemy młodych, utalentowanych artystów, nawiązując do tradycji, bo przed wojną Grzegorz Fitelberg organizował na Wawelu Festiwal Muzyki Polskiej – podsumowuje Małgorzata Janicka-Słysz.

To jedyny plenerowy festiwal muzyki klasycznej w tym mieście, organizowany przez Zamek Królewski na Wawelu i Grupę Twórczą Castello.

– Wawelskie dziedzińce: Arkadowy i Batorego – tego lata po raz kolejny rozbrzmiewają muzyką. Festiwal przyciąga publiczność także niezwykłą scenerią. O zmroku piękna architektura rozświetla się zmiennymi kolorami. Bywa, że w trakcie koncertu słychać zamkowy zegar lub dochodzi z oddali miejski gwar i stukot krakowskich dorożek. To wszystko tworzy wyjątkową aurę – mówi „Rzeczpospolitej” Małgorzata Janicka-Słysz, dyrektor artystyczna festiwalu. – Biorąc pod uwagę, że Zamek na Wawelu jest szczególnie nacechowany polskością, staramy się aby motywem przewodnim koncertów festiwalowych była muzyka polska: Chopina, Karpińskiego, Karłowicza, Moniuszki i współczesnych kompozytorów, ale w szerokim europejskim kontekście.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej