Ekspozycja w Międzynarodowym Centrum Kultury zatytułowana „Architektura niepodległości w Europie Środkowej” (czynna do 10 lutego) opowiada o związkach urbanistyki i polityki oraz potrzebie zamanifestowania narodowej tożsamości także w tej sferze przez państwa, które powstały po I wojnie światowej: Polskę, Czechosłowację, Jugosławię, Litwę i Łotwę.

W niepodległej Polsce, zanim zaczęto stawiać nowe budowle użytku publicznego, domy mieszkalne, rządowe gmachy, przystąpiono do usuwania świadectwa niedawnej dominacji państw zaborczych. W Warszawie najbardziej znanym przykładem takich działań była decyzja o rozebraniu cerkwi pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego, którą Rosjanie zbudowali na placu Saskim (dzisiejszym placu Piłsudskiego) w latach 1904–1912. Konflikty pamięci i problemy z kłopotliwym i niechcianym dziedzictwem pojawiały się i gdzie indziej, np. w krajach bałtyckich.

Jednocześnie w latach 20. w całej Europie pod wpływem Bauhausu i Le Corbusiera symbolem nowoczesności stał się modernizm, przede wszystkim w budownictwie mieszkaniowym, które miało rozwiązywać nierówności społeczne i polepszyć życiowe standardy. Modernizm kształtował nie tylko architekturę nowych dzielnic wielkich miast, m.in. w Warszawie i Katowicach, gdzie powstał pierwszy polski drapacz chmur, liczący 14 pięter, ale także budowę obiektów sportowych i uzdrowisk, bo sport i aktywny wypoczynek również uważano za ważne czynniki przemian społecznych.

Od architektury oczekiwano też wymiaru symbolicznego, wyrażającego idee państw narodowych, co jest widoczne zwłaszcza w reprezentacyjnych gmachach.

W Warszawie po śmierci Józefa Piłsudskiego na Polu Mokotowskim planowano wznieść nową dzielnicę rządową o monumentalnej zabudowie. Prace nad realizacją zaczęto wiosną 1939 r. Po zakończeniu II wojny do pomysłu nie powrócono, a na Polu Mokotowskim powstał park.