Potrzebne są inwestycje w infrastrukturę

Realizujemy jeden z najważniejszych projektów w powojennej historii Mazur – mówi Piotr Jakubowski, prezes i współzałożyciel Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie 2020, burmistrz Mikołajek.

Publikacja: 10.01.2018 22:30

Potrzebne są inwestycje w infrastrukturę

Foto: materiały prasowe

Rz: Stowarzyszenie Wielkie Jeziora Mazurskie 2020 wchodzi w 2018 rok z ponad 70-milionowym unijnym dofinansowaniem do czterech projektów. Największy wart jest 56 mln zł. Czego dotyczy i co zmieni na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich (WJM)?

Piotr Jakubowski: To przedsięwzięcie „Budowa i przebudowa infrastruktury związanej z rozwojem funkcji gospodarczych na szlakach wodnych Wielkich Jezior Mazurskich wraz z budową śluzy Guzianka II i remontem śluzy Guzianka I. Ma ono całkowicie odmienić, odnowić i podnieść komfort korzystania z praktycznie całego szlaku wodnego WJM. Kwota 56 mln zł dotyczy tylko pierwszego z czterech etapów tego przedsięwzięcia i obejmuje inwestycje samorządów Mikołajek, Giżycka, Rucianego-Nidy oraz Pisza.

Mikołajki planują przebudować i poszerzyć całą nadbrzeżną promenadę, a to oznacza nowy system cumowania jachtów, łodzi motorowych i statków. Powstanie tu też nowa infrastruktura i zaplecze do komfortowej obsługi wodniaków.

Giżycko także będzie przebudowywało swoje nabrzeże jeziora Niegocin począwszy od Kanału Łuczańskiego, przebuduje też kładkę nad kanałem, żeby usprawnić ruch wodny w kanale.

Pisz planuje przystosowanie brzegów rzeki Pisy, na jej pierwszym odcinku od jeziora Roś, do obsługi łodzi, kajaków i statków.

W ramach tego samego przedsięwzięcia zostanie wybudowana nowa śluza i gruntownie wyremontowana stara śluza na Guziance, łącząca Bełdany z Nidzkim. Co bardzo ważne dla wszystkich wodniaków, remontowane będą wszystkie kanały od Tałt do Giżycka oraz kanały i fragment Węgorapy w północnej części szlaku WJM.

W mojej ocenie jest to jeden z najważniejszych projektów w powojennej historii Mazur, który pozwoli zachować największe dziedzictwo tego terenu i jednocześnie nadać mu nowy, komfortowy w użytkowaniu i atrakcyjny charakter. Bez tych działań najważniejsza część naszej gospodarki – turystyka wodna – mogłaby w dość krótkim czasie stracić na znaczeniu.

Kolejne trzy umowy dotyczą Mazurskiej Pętli Rowerowej, czyli Traktów Rowerowych Krainy Wielkich Jezior Mazurskich: Północno-Wschodniego, Zachodniego i Północnego. Wartość tych projektów to niemal 49 mln zł, unijne dofinansowanie – 31,1 mln zł…

W stowarzyszeniu myślimy kompleksowo. Skoro poprawiamy jakość szlaku żeglownego, to musimy też zadbać o tych, którzy chcą podziwiać mazurskie krajobrazy z lądu lub łączyć obie te formy turystyki, co jest ostatnio bardzo popularne. Wsiadając na rower w Piszu, będzie można objechać cały szlak, przez Ruciane, Mikołajki, Mrągowo, Ryn, Giżycko, Węgorzewo, Pozezdrze, Miłki, Orzysz, by wrócić ponownie do Pisza. Obecnie otrzymaliśmy dofinansowanie na trzy z czterech etapów przedsięwzięcia. Ostatni etap podlega właśnie procedurze aplikacyjnej, my w tym czasie przygotowujemy się do rozpoczęcia pierwszych robót. Nadmienię jeszcze, że nasza pętla łączy się w Węgorzewie ze Wschodnim Szlakiem Rowerowym /Green Velo/, co oznacza, że rowerowa przygoda może być znacznie dłuższa.

Jakie jeszcze inwestycje są w planach stowarzyszenia?

Jesteśmy w trakcie realizacji projektu pt. „Cyfrowe Mazury”, który również uzyskał dofinansowanie z naszego regionalnego PO. Dzięki działaniom zainicjowanym i koordynowanym przez Giżycko samorządy 11 gmin i jednego powiatu niebawem uruchomią kompleksowe e-usługi dla ludności oraz wprowadzą elektroniczny obieg dokumentów, wszystko we wspólnym, zintegrowanym systemie.

Dzięki inicjatywie stowarzyszenia w RPO znalazło się działanie służące rozwojowi szkółek żeglarskich w naszym województwie. Przygotowywany jest też we współpracy ze Stowarzyszeniem, duży projekt Uniwersytetu Warszawskiego, który pozwoli uruchomić na Mazurach kompleks służący edukacji ekologicznej realizowanej w sposób nowoczesny i eksperymentalny. Zwiedzający będą mogli w bardzo atrakcyjny sposób zapoznać się z bogactwem biologicznym naszych jezior, bagien i torfowisk.

Jak pan ocenia stan infrastruktury WJM. Czego jeszcze brakuje?

Brakuje dobrych, nowoczesnych dróg łączących region z resztą Polski. Nie mówię o tym tylko w kontekście komfortu turystów. Dobre, szybkie drogi równa się inwestycje w zakłady produkcyjne. Sporo też jest do zrobienia w zakresie przesyłowych linii energetycznych, nie jesteśmy tu regionem dostatecznie zabezpieczonym. Wzmocnić należy też infrastrukturę szkół średnich, by młodzież nie uciekała od nas w poszukiwaniu miejsc dających lepsze wykształcenie. Zwłaszcza teraz, kiedy paradoksalnie w regionie o dużym bezrobociu odczuwamy brak wykwalifikowanych osób do pracy.

Myślę, że dla dobra naszej mazurskiej przyrody, zwłaszcza stref nadjeziornych, konieczne jest uporządkowanie i stworzenie drobnej infrastruktury portowej poza miejscowościami, tak by ograniczyć cumowanie na dziko, trzeba też powiększać infrastrukturę służącą odbiorowi ścieków z jachtów.

Czy jest pan zadowolony z czystości Wielkich Jezior i ich otoczenia?

Jest lepiej, niż było jeszcze kilkanaście lat temu, ale wciąż nisko oceniam zachowanie samych turystów i wodniaków. Polacy śmiecą i zostawiają po sobie nieczystości nawet tam, gdzie jest odpowiednia infrastruktura do ich odbioru. Szlak Wielkich Jezior to potężna zlewnia, której gospodarzem jest Skarb Państwa. Ze względu więc na skalę i sprawy własnościowe działania powinny być koordynowane przez instytucje rządowe. My jako samorządy chętnie je wesprzemy. Konieczna też w naszej ocenie jest inicjatywa legislacyjna dotycząca obowiązku odprowadzania ścieków z łodzi. To przy obecnej bardzo dużej liczbie jachtów pływających po Mazurach kwestia niezwykle paląca.

Stowarzyszenie na w nazwie 2020 r. Czy to oznacza, że za dwa lata zakończy działalność?

Nie, bo nie pozwoli nam na to konieczność zachowania trwałości projektów. Nazwa stowarzyszenia pochodzi od nazwy naszej strategii, każda strategia zaś planowana jest na jakąś perspektywę… Stowarzyszenie planuje już kolejne nowe działania. Myślimy też, jak rozwijać obecnie realizowane projekty. Dam przykład: chcielibyśmy do naszego głównego szlaku rowerowego dobudowywać szlaki lokalne, rozwijać system obsługi wodniaków na szlaku itd.

Czego brakuje Krainie WJM do szczęścia?

Żartobliwie powiem, że miliarda złotych. Zrobiliśmy już pierwszy, duży krok do tego, żeby nasza kraina mogła ruszyć w dobrą stronę i oby w dalszej drodze szczęście nam sprzyjało. Także w zdobywaniu funduszy.

Rz: Stowarzyszenie Wielkie Jeziora Mazurskie 2020 wchodzi w 2018 rok z ponad 70-milionowym unijnym dofinansowaniem do czterech projektów. Największy wart jest 56 mln zł. Czego dotyczy i co zmieni na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich (WJM)?

Piotr Jakubowski: To przedsięwzięcie „Budowa i przebudowa infrastruktury związanej z rozwojem funkcji gospodarczych na szlakach wodnych Wielkich Jezior Mazurskich wraz z budową śluzy Guzianka II i remontem śluzy Guzianka I. Ma ono całkowicie odmienić, odnowić i podnieść komfort korzystania z praktycznie całego szlaku wodnego WJM. Kwota 56 mln zł dotyczy tylko pierwszego z czterech etapów tego przedsięwzięcia i obejmuje inwestycje samorządów Mikołajek, Giżycka, Rucianego-Nidy oraz Pisza.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej