Na Podlasiu osiedla buduje m.in. Yuniversal Podlaski. Hubert Piekut, członek zarządu firmy, podkreśla, że deweloperzy prowadzą coraz więcej inwestycji, bo i popyt na mieszkania jest coraz większy. Przy ul. Białostockiej, 12 minut od centrum Białegostoku, Yuniversal buduje Dolinę Cisów – osiedle składające się z ośmiu etapów. Rozległe tereny zielone, widok na dolinę rzeki Supraśl, boisko do siatkówki – tym między innymi kusi deweloper. Cena 1 mkw. mieszkania, do którego jest przypisana darmowa komórka lokatorska, to ok. 4 tys. zł. Z kolei na osiedlu Rekreacyjnym przy ul. Wiadukt ceny lokali wahają się od 4,4 do 4,7 tys. zł za mkw.
Mieszkania w Białymstoku oferuje też Jaz-Bud. – Buduje się tu bardzo dużo, podobnie jak w innych miastach wojewódzkich. Powstają głównie mieszkania z segmentu popularnego, choć trafiają się inwestycje o podwyższonym standardzie – opisuje rynek Dariusz Jaszczuk z firmy Jaz-Bud. – Tych ostatnich jest nie więcej niż 10–20 proc. Najtańsze mieszkania w Białymstoku są wyceniane na 4–4,5 tys. zł za mkw., najdroższe – na 5,5– 6 tys. zł. Jaz-Bud sprzedaje lokale na osiedlu Nowe Bojary przy ul. Łąkowej. Ceny mkw. zaczynają się od 4,5 tys. zł.
Dobrze trzyma się także rynek wtórny. – W Łomży najwięcej transakcji notujemy w segmencie mieszkań z wielkiej płyty – mówi Monika Witkowska. – Takich lokali jest po prostu najwięcej w ofercie – tłumaczy. – Łomżanie niechętnie sprzedają nowocześnie wykończone mieszkania z lat 2014–2017, a popyt na takie nieruchomości jest duży – zauważa. Ceny 1 mkw. mieszkań z wielkiej płyty wahają się od 2,2 do 3,2 tys. zł. Na 1 mkw. mieszkania w blokach z lat 60. w centrum wystarczy 1,8–2,5 tys. zł. Lokale z lat 90. osiągają ceny 3–3,7 tys. zł, a te z lat 2008 –2016 – 4–4,5 tys. zł za mkw.
Dla inwestora
O wzroście zainteresowania rynkiem wtórnym mówi też Piotr Szarkowski, doradca w agencji Północ Nieruchomości. – Na lokale z drugiej ręki decyduje się pokolenie wyżu demograficznego z przełomu lat 70 i 80. – opowiada. – Zakładający rodziny młodzi ludzie chętnie kupują trzypokojowe mieszkania w miejscach, gdzie są żłobki, przedszkola, szkoły.
Piotr Szarkowski zwraca też uwagę na klientów z zagranicy, m.in. ze Wschodu. – Dużo osób stawia na Podlasie jako na region wschodzący, gdzie warto pracować i mieszkać – mówi. – Na tym rynku bardzo dobrze radzą sobie osoby, które kupują mieszkania w stanie deweloperskim, a po wykończeniu sprzedają.
Jarosław Jędrzyński, pytany, czy warto zainwestować w mieszkanie w tej części kraju, ocenia, że taka inwestycja ma głębszy sens w Białymstoku, a to ze względu na akademicki charakter miasta. – Na kilkunastu cenionych uczelniach studiuje ok. 50 tys. osób, co plasuje miasto na pozycji jednego z większych ośrodków akademickich w Polsce. A studenci muszą przecież gdzieś mieszkać – mówi.