Wyzwanie na dwóch kołach

Bydgoszcz przystąpiła do rywalizacji w European Cycling Challenge, znanej na kontynencie imprezy rowerowej.

Publikacja: 24.05.2017 23:00

Mieszkańcy traktują udział w European Cycling Challenge bardzo poważnie.

Mieszkańcy traktują udział w European Cycling Challenge bardzo poważnie.

Foto: Fotorzepa, Robert Sawicki

Miasto i ościenne gminy w ten sposób promują się w Europie i popularyzują transport rowerowy.

W ubiegłorocznej edycji Bydgoszcz zajęła szóste miejsce w imprezie, co było najlepszym wynikiem debiutanta w historii wydarzenia. W tym roku włoscy organizatorzy zgodzili się, by udział w rywalizacji mogła mieć cała metropolia Bydgoszcz.

Europejska Rywalizacja Rowerowa (European Cycling Challenge) – ECC 2017 to konkurs między europejskimi miastami, zwycięzcą jest miasto, którego zespół „wykręci” największą liczbę kilometrów. Do końca wydarzenia pozostało kilka dni, Metropolia Bydgoska zajmuje jak na razie trzecie miejsce. Rywalizacja jest otwarta dla każdego mieszkańca. Liczą się podróże, w których rower może zastąpić inny środek transportu (np. samochód, motorower, komunikację zbiorową) w trakcie dojazdów do pracy, szkoły, kina, sklepu oraz podczas wszelkich rowerowych wycieczek rekreacyjnych. W rywalizacji nie są natomiast brane pod uwagę przejazdy w celach sportowych. To samo dotyczy jednorazowych przejazdów dłuższych niż 35 km.

Rowerem mocni

– Dzięki takim imprezom więcej osób wsiada na rowery. Mieszkańcy mają możliwość zwiedzenia regionu. Obserwujemy dzięki podobnym wydarzeniom popularyzacyjnym większą liczbę użytkowników rowerów. To jest okazja, żeby pokazać, że Bydgoszcz jest mocna rowerowo w Europie. Mam nadzieję, że ostatecznie zajmiemy trzecie miejsce. Zainteresowanie ECC jest większe niż w ubiegłym roku. Aktywnych uczestników mamy ponad 1000, po wyniku widać, że jeżdżą zawodnicy z zeszłego roku oraz nowe osoby i dzięki temu mamy lepszy rezultat – mówi „Rzeczpospolitej” Sebastian Nowak z Bydgoskiej Masy Krytycznej, regionalnej organizacji III sektora.

W 2012 roku włoskie miasto Bolonia zainicjowało międzynarodową imprezę, której celem jest promowanie jazdy rowerem. W latach 2015 i 2016 rywalizację wygrał Gdańsk. Bydgoszcz w swoim debiucie zajęła szóste miejsce (171 924 km) na 52 miasta z 17 europejskich państw biorących udział w wydarzeniu.

– Chcielibyśmy utrzymać się w pierwszej trójce. Mamy nadzieję zachęcić ludzi do korzystania z roweru. Samo ECC ma pokazać, że można zastąpić samochód w codziennych dojazdach, także na spotkania towarzyskie. Do tego dochodzi element rywalizacji uczestników, szkół czy firm – mówi nam Jacek Kwaśniewski z bydgoskiego Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą, który współorganizuje ze strony władz samorządowych ECC.

Aglomeracja pedałuje

Udział w ECC jest częścią szerszej strategii miasta. Popularyzacja komunikacji rowerowej ma odciążyć miejskie drogi od transportu samochodowego. Miasto rozwija niezwykle udany projekt Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego. System działa już trzeci sezon. Miejskich rowerów używa 37 tys. stałych użytkowników. Od początku istnienia systemu zanotowano 1,3 mln wypożyczeń, co oznacza, że każdy wypożyczano ponad 3600 razy. W Bydgoszczy działa specjalny zespół pod przewodnictwem zastępcy prezydenta, w którego skład wchodzą też przedstawiciele stowarzyszeń rowerowych. Wspólnie konsultują projekty inwestycyjne. To organ opiniotwórczy.

– Miasto dużo nam pomaga, udało się wprowadzić standardy wyposażenia infrastruktury, dzięki czemu drogi są z asfaltu, a nie z kostki. Mieliśmy też wpływ na decyzje o ulokowaniu stacji BRA – dodaje Nowak.

Kiedy projekt startował, władze miasta miały obawy, czy się przyjmie. Jednakże w ciągu pierwszego kwartału mieszkańcy pobili wszystkie możliwe rekordy. Przedstawiciele operatora systemu, firmy BikeU, w rozmowach z urzędnikami żartują, że wszystkie rowery powinny mieć liczniki, ponieważ mogą mieć wyniki zbliżone do samochodów.

– Ten sprzęt jest już mocno nadwerężony, zatem przygotowujemy się do przetargu i w ciągu miesiąca wybierzemy kolejnego operatora, zamierzamy również wymienić wszystkie rowery. Chcemy rozbudowywać system. W okresie jesienno-zimowym postawimy 16 nowych stacji. Zachęcamy również przedsiębiorców do budowy swoich stacji, by mogli włączyć się do systemu. Ikea postawiła już swoją. Kiedy dwa lata temu zaczynaliśmy, tylko w maju zarejestrowaliśmy więcej wypożyczeń niż Toruń w ciągu roku. Imponująco wygląda liczba użytkowników i wypożyczeń w porównaniu z Warszawą. Jeżeli weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców, to jesteśmy niekwestionowanym liderem w Polsce. Operator wszedł w bliższy kontakt z serwisantami, by naprawiać rowery i mieć stały dostęp do części zamiennych. To rezultat popularności systemu – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Za miasto

Bydgoszcz łączy miejskie szlaki ze ścieżkami wybudowanymi poza jej granicami. Pobliskie gminy są bowiem zainteresowane udziałem w Bydgoskim Rowerze Aglomeracyjnym. Stąd start w ECC w ramach metropolii nie jest przypadkowy. Władze Bydgoszczy i sąsiednich gmin traktują rower jako element zrównoważonego transportu, część systemu komunikacji. Duża część użytkowników dojeżdża rowerami do przystanków komunikacji miejskiej. – Odeszliśmy od takiego myślenia, że rower jest jedynie rekreacyjnym narzędziem. Użytkownicy wypożyczają sprzęt także zimą, traktując go jako stały środek komunikacji. W porozumieniu z organizacjami obywatelskimi wyznaczyliśmy ścieżki do posypywania i odśnieżania zimą – dodaje Kosiedowski.

Bydgoszczanie sami zatem wywołali koniunkturę na rower. Start w ECC to próba podzielenia się tym fenomenem z pozostałymi mieszkańcami metropolii. Co ciekawe, uczestnicy rywalizacji, którzy nie mają swoich rowerów, a chcą wziąć udział w ECC, wypożyczają te z systemu miejskiego. W ubiegłym roku Bydgoszcz wyprzedziła m.in. Barcelonę. – Historia naszego miasta zobowiązuje, w okresie socjalizmu produkowaliśmy rowery w Romecie. Dużo mieszkańców Bydgoszczy rejestruje się w ECC właśnie po to, żeby miasto odniosło sukces, świadczy o tym determinacja tych, którzy nie mają swojego roweru – twierdzi Kosiedowski.

Miasto i ościenne gminy w ten sposób promują się w Europie i popularyzują transport rowerowy.

W ubiegłorocznej edycji Bydgoszcz zajęła szóste miejsce w imprezie, co było najlepszym wynikiem debiutanta w historii wydarzenia. W tym roku włoscy organizatorzy zgodzili się, by udział w rywalizacji mogła mieć cała metropolia Bydgoszcz.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej