Można się zastanawiać, czy byłby przerażony, czy może raczej starał się odnaleźć, na przykład w neogotyckiej architekturze, elementy tej, którą sam promował w miejscach, gdzie dziś rozciąga się Łódzkie. Pewnie nie byłby jako człowiek nowoczesny bardzo zszokowany nawet fabryczną i pofabryczną infrastrukturą. I tylko oglądając na przykład „Ziemię obiecaną” Andrzeja Wajdy, a może nawet czytając książkę Reymonta – byłby niepocieszony złym traktowanie robotników o chłopskim pochodzeniu. Był wszak „królem chłopów”. Gniewałby się na Borynę czy nie? Może nie. Wszak sam miał ciągoty do romansów, o czym świadczy choćby historia jego kochanki Esterki z Opoczna, wcześniejszej o wieki całe od fabrykantów żydowskiego pochodzenia.

Tak dochodzimy do rzeczy sedna, czyli zamków w województwie łódzkim. Z 30 warowni wiele przez różne zawieruchy zostało zniszczonych, niektóre ledwie wystają z ziemi. Są jednak zamki w Opocznie, Oporowie, Łęczycy, Uniejowie czy Piotrkowie, które zaimponują niejednemu miłośnikowi średniowiecznych oraz renesansowych fortyfikacji. Zwłaszcza tym kojarzącym Łódź i Łódzkie z Piotrkowską, fabrykanckimi pałacami, awangardą, Kobro czy Strzemińskim.

Tymczasem w łódzkich zamkach, chciałoby się powiedzieć, nie ma nic dziwnego. Nie są bynajmniej wytworem historical fiction. Dzisiejsze Łódzkie stanowiło samo centrum piastowskiej monarchii, która rozszerzała się na wschód. A choćby Opoczno, gdzie Kazimierz Wielki wzniósł zamek, by bronić mieszkańców przed atakami Litwinów i Tatarów, skorzystało ze szlaku handlowego prowadzącego do Lwowa. Jak się już powiedziało, Kazimierzem Wielkim kierowały również miłosne emocje. Oto, jak mówi opoczyńska legenda, ratując życie Esterce zbierającej zioła dla swojego ojca lekarza, wdał się w romans, który trwał wiele lat i miał z pewnością wpływ na losy piastowskiego dziedzictwa. Inne podanie mówi, że z domu wybudowanego Esterce prowadził do opoczyńskiego zamku podziemny korytarz. Królewskie schadzki czynił bardziej intymnymi, tak by ówczesny Pudelek nie miał plotkarskiej pożywki.

Z warowni tych prowadzili niezwykle aktywną politykę Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, a także najpóźniejsi Jagiellonowie, w tym Zygmunt Stary. Każde dziecko przecież wie, że w Piotrkowie odbywały się nie tylko trybunały, ale i sejmy, a król musiał gdzieś mieszkać, bo hoteli nie było. Tym bardziej warto wychylić się poza obręb Piotrkowskiej i zwiedzać zamki ziemi łódzkiej. W Piotrkowie są zresztą dwa!