Kinowa ścieżka promocji regionu

Podkarpacie stara się zachęcić filmowców, by częściej decydowali się na realizację swoich dzieł właśnie w tym regionie.

Publikacja: 18.06.2017 23:00

Filmowcy chętnie wykorzystują walory naturalne i krajobrazowe Podkarpacia, m.in. Bieszczady.

Filmowcy chętnie wykorzystują walory naturalne i krajobrazowe Podkarpacia, m.in. Bieszczady.

Foto: Fotolia

Położony tuż przy granicy z województwem podkarpackim Sandomierz znany jest w Polsce nie tylko z XVI-wiecznych zabytków, ale także z filmowego serialu „Ojciec Mateusz”. Od rozpoczęcia jego emisji liczba turystów zwiększyła się w mieście kilkakrotnie. Dlatego po tego typu promocję sięga coraz więcej władz samorządowych.

Na promocję regionu poprzez filmy postawiło teraz Podkarpacie. – Film to narzędzie, które w najmniej inwazyjny sposób sprzedaje widzowi produkt, którym w tym wypadku jest miejsce. To skuteczna reklama, zachęta do poznania miasta, regionu, lokalnych atrakcji – mówi „Rzeczpospolitej” Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej. Urzędniczka opowiada, że Podkarpacie w ostatnich latach cieszy się wzrostem zainteresowania ze strony producentów filmowych, którzy podkreślają przede wszystkim potencjał lokacyjny, przejawiający się w atrakcyjnych miejscach dotychczas niewykorzystywanych w filmach. – Zachęcają walory naturalne i krajobrazowe, sporo filmów wykorzystuje Bieszczady jako tło akcji – dodaje Marta Kraus.

Pieniądze od władz lokalnych

Dlatego właśnie władze zdecydowały o ogłoszeniu konkursu na filmy promujące region. Przedsięwzięcie będzie finansowane ze środków Podkarpackiego Regionalnego Funduszu Filmowego. Do podziału jeż aż 600 tys. zł (400 tys. zł z budżetu województwa, a 200 tys. z budżetu Rzeszowa).

– Regulamin nie przewiduje górnej granicy. To zależy od wielości projektów oraz wnioskowanej kwoty – mówi Marta Kraus.

Środki Funduszu pochodzą z dotacji z budżetów województwa podkarpackiego oraz Gminy Miasta Rzeszów. Operatorem Funduszu będzie Podkarpacka Komisja Filmowa, działająca w strukturze Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Pieniądze nie będą dotacją, zwykłym dofinansowaniem, ale wkładem koprodukcyjnym, dzięki czemu organizatorzy konkursu staną się współwłaścicielami praw do filmu.

W konkursie mogli brać udział przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w zakresie produkcji filmowej. Otrzymane pieniądze będą musieli wydać na terenie województwa podkarpackiego.

Zgłoszenia w konkursie przyjmowane były do 2 czerwca. – Wpłynęło 16 projektów filmowych, które są na różnym etapie zaawansowania. Aplikowały zarówno duże firmy producenckie, jak i mniejsze, lokalne – mówi Marta Kraus.

Branża filmowa została o konkursie poinformowana z wyprzedzeniem, bo chodziło o to, by nie były to wyłącznie filmy amatorskie. Organizowano także spotkania w tej sprawie.

Rozstrzygnięcia konkursu można się spodziewać w wakacje. – Jesteśmy na etapie oceny formalnej, która wraz z czasem potrzebnym na poprawki i uzupełnienia może potrwać do końca czerwca. Rozstrzygnięcie konkursu spodziewane jest zatem nie wcześniej niż w drugiej połowie lipca. Potem jest czas na negocjacje warunków współpracy i podpisanie umów – mówi Marta Kraus.

Korzyści z konkursu

Jakiego rodzaju będą to filmy? – O tym zdecyduje komisja konkursowa składająca się z przedstawicieli województwa, miasta oraz komisji filmowej. Doradzać jej będą eksperci zewnętrzni związani z branżą filmową. Zależy nam na pokazaniu potencjału regionu zarówno w sferze kulturalnej, turystycznej, jak i społecznej – tłumaczy Kraus. Dodaje, że organizatorzy zakładają, że przynajmniej jeden z wybranych filmów będzie pełnometrażową fabułą, która trafi do dystrybucji kinowej.

Ale sama promocja to niejedyny cel konkursu. Organizatorzy liczą, że będzie to pierwszy krok do zachęcenia mieszkańców i inwestorów, by rozpoczynali prowadzenie działalności filmowej właśnie na terenie tego województwa. – Zakładamy, że promocja regionu, a przede wszystkim lokacji filmowych, którą zajmuje się komisja filmowa, oraz uruchomienie funduszu filmowego przyniosą dalszy wzrost zainteresowania wykorzystaniem filmowego potencjału regionu, a co za tym idzie – rozwój lokalnej branży – mówi Kraus. – Produkcja filmowa wymaga zaangażowania wielu firm i profesjonalistów. Jeżeli producent może skorzystać z lokalnej bazy przedsiębiorców i osób, co skutkuje zmniejszeniem kosztów produkcji, to zrobi to. Na tym zyskają wszyscy – dodaje.

Tym bardziej że nie jest to pierwszy konkurs filmowy ogłoszony w ostatnich miesiącach na terenie województwa podkarpackiego. Jesienią ubiegłego roku z podobną inicjatywą wystąpił podkarpacki Komitet Obrony Demokracji. Zachęcał do stworzenia dwuminutowego filmu dokumentalnego „Ulice wolności”. Tematem było rozumienie i postrzeganie wolności.

W konkursie mogli wziąć udział nie tylko profesjonaliści, ale także amatorzy, a film mógł być nakręcony nawet komórką.

Powstałe w ramach konkursu filmy można obejrzeć w internecie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: j.cwiek@rp.pl

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej