Zapominalski jak Polak. Co trafia do biur rzeczy znalezionych?

Telefony, słuchawki, portfele, dokumenty, klucze, rzadziej - pieniądze, biżuteria, rowery, czy okulary. Do biur rzeczy znalezionych trafiają też nietypowe przedmioty, jak np. kosiarka, dron czy aparat słuchowy.

Publikacja: 18.02.2025 18:48

Biura rzeczy znalezionych działają w każdym powiecie w Polsce

Biura rzeczy znalezionych działają w każdym powiecie w Polsce

Foto: adobestock

Ich właściciele mają rok lub dwa lata na ich odbiór, a po tym terminie może je przejąć znalazca lub gmina. - Jeśli znalazca nie odbierze rzeczy w wyznaczonym terminie, to te przedmioty stają się własnością gminy. Rzeczy są w większości likwidowane, gdyż ich wartość jest niewielka - mówi Dariusz Sadowski ze szczecińskiego magistratu.

- Na parkingu przy ul. Magellana znalazłem klucze i kartę dostępu - napisała jedna z internautek na grupie "Zgubione-znalezione Ursynów" w mediach społecznościowych.

Podobnych ogłoszeń jest więcej. - Czy ktoś widział czarny portfel na bazarku na pętli? Dziś moja babcia zgubiła taki albo ktoś jej go zabrał. Nie wiem, ale wierzymy w dobroć i że się znajdzie - napisał inny internauta. Portfel się odnalazł.

Dziwne przedmioty trafiają na przechowanie

Każdego dnia Polacy gubią lub znajdują tysiące różnych przedmiotów. Od pieniędzy, przez portfele, telefony, słuchawki, części garderoby czy gotówkę. Czasami szukają właścicieli na własną rękę, czasami oddają na komisariat policji (zwykle gotówkę), czy urzędu gminy (dokumenty). Reszta trafia głównie do biur rzeczy znalezionych, które działają w każdym powiecie w Polsce.

- Z roku na rok liczba rzeczy przynoszonych do Biura Rzeczy Znalezionych rośnie. W 2021 roku - 274 sztuk, 2022 – 361 sztuk, 2023 r. – 525 sztuk, 2024 r. – 739 sztuk. Przedmiotów, których wartość nie przekracza 100 zł, biuro nie przyjmuje, chyba że zawierają dane osobowe – podaje mówi Dariusz Sadowski.

Czytaj więcej

Gdzie wyrzucać stare ubrania? Od 1 stycznia już nie do odpadów zmieszanych

W Szczecinie do biura odniesiono nowy telewizor w kartonie z fakturą zakupu, który został przekazany przez policję. Na komisariat dostarczył go znalazca. - Nie udało się ustalić właściciela, dlatego ostatecznie przedmiot trafił do znalazcy - wspomina szczeciński urzędnik.

W 2024 roku w stołecznym Biurze Rzeczy Znalezionych przyjęto blisko 14 tys. przedmiotów, rok wcześniej - 10,7 tys. Warszawiacy gubili głównie dokumenty, telefony, zegarki i elektronikę. - Wśród znalezionych rzeczy były m.in. floret, rękawice bokserskie, rakieta do squasha, maszyna do szycia oraz instrumenty muzyczne takie jak: flet, gitara, klarnet, saksofon, skrzypce i ukulele - wyliczają urzędnicy ze stołecznego ratusza.

Telefony, portfele, laptopy, ale także sejf i złoto

We Wrocławiu Biuro Rzeczy Znalezionych znajduje się w siedzibie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta przy ul. Długiej. Trafiają tam przedmioty z całego Wrocławia, które przekazują zarówno osoby prywatne, jak i Wrocławski Park Wodny, galerie handlowe, PKP, policja czy MPK.

W ub. roku trafiły tam w sumie 534 przedmioty (w 2023 r. – 605). -To najczęściej telefony (168 szt.), portfele (około 140), laptopy (6), słuchawki (11), klucze od domów i samochodów (30) – takich jak np. mercedes, renault, citroen, audi, mini - które wciąż czekają na właścicieli - wylicza Joanna Urbańska-Jaworska, z wrocławskiego ratusza.

Był też znaleziony w tramwaju obraz madonny z dzieciątkiem czy gitara klasyczna, ale też zostawiona w autobusie parownica do ubrań, czy przekazany do biura przez PKP sejf i złoto.

Czytaj więcej

Zakupy przez internet. Jedno województwo w Polsce za nimi nie przepada

A do Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Poznania w ub. roku zostało dostarczonych ok. 3500 przedmiotów. - Od razu następuje weryfikacja wartości depozytów, ponieważ przyjmowane są przedmioty o wartości powyżej 100 zł. Pracownicy sprawdzają zgodność z przepisami i regulaminem oraz właściwość terytorialną i tylko część z tych rzeczy zostaje ostatecznie przyjętych - mówi Łukasz Prymas, dyrektor Wydziału Obsługi Urzędu Urzędu Miasta Poznania.

Nie znajdą właściciela, przedmiot trafi do znalazcy bądź gminy

W stolicy do biura trafiają głównie przedmioty przywiezione przede wszystkim przez policję, Metro Warszawskie, Lotnisko Chopina, Tramwaje Warszawskie czy centra handlowe. - Biuro Rzeczy Znalezionych przyjmuje również od Poczty Polskiej przekazy pieniężne i przesyłki, które nie zostały odebrane przez adresatów i nie mogą wrócić do nadawcy - podaje stołeczny ratusz.

We Wrocławiu zgodnie z regulaminem Biuro Rzeczy Znalezionych nie przyjmuje przedmiotów, które ewidentnie świadczą o tym, że ktoś je wyrzucił, by pozbyć się śmieci, ale też rzeczy poniżej wartości 100 zł. - Chyba, że są to rzeczy o wartości historycznej, naukowej lub artystycznej; czy których posiadanie wymaga szczególnego zezwolenia organów państwowych, takich jak broń, amunicja, materiały wybuchowe, produkty niebezpieczne, łatwopalne, żrące i toksyczne - wylicza Joanna Urbańska-Jaworska.

Urzędnicy dzwonią pod numery telefonów, znajdujące się na wizytówkach pozostawionych w teczkach i dokumentach oraz ostatnio wybierane numery w znalezionych telefonach lub kontaktują się z nimi drogą mailową - o ile jest to możliwe i urządzenie nie zostało zablokowane. - W przypadku zablokowanych telefonów informacja przekazywana jest do właściwego operatora - zapewniają warszawscy urzędnicy.

Z danych szczecińskiego ratusza wynika, że w przypadku rzeczy znalezionych, które nie zawierają dokumentów lub danych kontaktowych, do właścicieli wraca rocznie około 15 proc. znalezionych przedmiotów. W Poznaniu co trzecia znaleziona rzecz.

W Warszawie, we Wrocławiu czy w Poznaniu znalezione przedmioty przechowywane są dwa lata od przyjęcia. - Aby odebrać zagubione rzeczy należy przedstawić dowód zakupu lub inny dokument poświadczający własność. Kiedy jest to niemożliwe (np. w przypadku obrączki, zegarka czy pierścionka) - konieczne będzie dokładne opisanie zguby, określenie jej cech szczególnych oraz wskazanie okoliczności i potencjalnego miejsca zagubienia - przekazał stołeczny ratusz.

- Jeśli nie znajdzie się właściciel, to ich znalazca po tym okresie może je odebrać zgodnie z prawem. Wtedy biuro wzywa znalazcę do odbioru rzeczy w terminie nie krótszym niż dwa tygodnie. Przedmioty nieodebrane poza gotówką, biżuterią i rowerami - utylizujemy - mówi Joanna Urbańska-Jaworska z wrocławskiego ratusza.

Ich właściciele mają rok lub dwa lata na ich odbiór, a po tym terminie może je przejąć znalazca lub gmina. - Jeśli znalazca nie odbierze rzeczy w wyznaczonym terminie, to te przedmioty stają się własnością gminy. Rzeczy są w większości likwidowane, gdyż ich wartość jest niewielka - mówi Dariusz Sadowski ze szczecińskiego magistratu.

- Na parkingu przy ul. Magellana znalazłem klucze i kartę dostępu - napisała jedna z internautek na grupie "Zgubione-znalezione Ursynów" w mediach społecznościowych.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Zwycięstwo Trzaskowskiego w wyborach doprowadzi do ważnej zmiany w samorządach?
Z regionów
Kolejne kłopoty na przekopie przez Mierzeję Wiślaną
Z regionów
Nie tylko Wrocław. Będzie fala lokalnych referendów?
Z regionów
Ponad 50 tys. zł za gotowanie z Rafalem Trzaskowskim. Samorządowcy zbierali na WOŚP
Z regionów
Zakupy przez internet. Jedno województwo w Polsce za nimi nie przepada