W czerwcu po raz pierwszy odnawialne źródła energii w Polsce wytworzyły więcej prądu niż węgiel. Choć jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by mówić o trwałej zmianie, tendencja jest optymistyczna i pokazuje skalę potencjału OZE w kraju. Według raportu think tanku Instrat, w scenariuszu ambitnego rozwoju OZE w 2040 roku udział fotowoltaiki i energii wiatrowej może stanowić nawet 92 proc. polskiego miksu energetycznego.
Polskie gminy w ciągu ostatnich lat bardzo się otworzyły na produkcję czystej energii, dostrzegając szereg korzyści, nie tylko ekonomicznych. Jednym z symbolicznych aktów akceptacji zmian w energetyce są murale, które w czerwcu odsłonięto w Kleczewie i Koninie, miastach, które intensywnie inwestują w rozwój energii odnawialnej. Projekty mają ilustrować wpływ energetyki wiatrowej na lokalną społeczność i łączą w sobie regionalne style sztuki ludowej z nowoczesnością turbin wiatrowych.
Kiedyś wydobywano tu węgiel, dziś stawia się turbiny wiatrowe
Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa, miasta przez lata mocno związanego z górnictwem, podkreśla, że tereny, na których wcześniej wydobywano węgiel, w przyszłości będą pełne turbin wiatrowych i paneli fotowoltaicznych.
Czytaj więcej
Władze Katowic chcą, by wzrosła efektywność energetyczna budynków publicznych, zakładają też wzro...
– Jako gmina posiadamy również ponad 100 hektarów gruntów, które – mam nadzieję – wkrótce będą „obsiane” farmami fotowoltaicznymi i turbinami wiatrowymi. Kleczew, podobnie jak cała Wielkopolska, jest bardzo dobrze sytuowany pod względem róży wiatrów – wieje u nas mocniej niż w innych częściach kraju, a wyniki osiągane przez lokalne turbiny wiatrowe zachwycają inwestorów – mówi włodarz Kleczewa. I podkreśla, że transformacja energetyczna ma swoje plusy i minusy.