Ustawy reformujące szpitalnictwo miały być w zeszły piątek przegłosowane przez parlament, jednak po drugim czytaniu wróciły do komisji sejmowych. Okazało się bowiem, że poważne zastrzeżenia ma nie tylko opozycja, ale także jeden z koalicjantów – Lewica.
Także samorządowcy mają wątpliwości. – Jako organ nadzorujący szpital powiatowy, z aprobatą przyjmujemy wprowadzoną przez reformę możliwość elastycznego przekształcania oddziałów, co pozwoli nam lepiej dostosować ofertę do realnych potrzeb zdrowotnych naszej lokalnej społeczności. Jednak z największym niepokojem obserwujemy narzucenie obligatoryjnych programów naprawczych uzależnionych wyłącznie od wyniku finansowego, co stawia księgowość ponad misją leczenia pacjentów – powiedział Remigiusz Górniak, starosta miński, wiceprezes Związku Samorządów Polskich. – Samorząd lekarski słusznie wskazuje na brak precyzyjnych, obiektywnych kryteriów kwalifikacji do sieci szpitali, co stwarza ryzyko podejmowania arbitralnych decyzji przez administrację państwową. Co więcej, ustawa pomija fundamentalny problem kryzysu kadrowego i płacowego, bez którego rozwiązania żadna restrukturyzacja nie może się powieść. W rezultacie, zamiast systemowego uzdrowienia, grozi nam dalsza destabilizacja i ograniczenie dostępności świadczeń dla mieszkańców naszego powiatu.
Jeśli to ostatni, a nie pierwszy krok, to nie warto wprowadzać zmian
Nieco mniej kategorycznie komentuje rządowe propozycje Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich. – Zmiany zmierzają w dobrym kierunku, ale są niewystarczające, by zrealizować cele reformy, czyli poprawę sytuacji finansowej szpitali i zwiększenie dostępności do świadczeń zdrowotnych. To dopiero pierwszy krok, nie powinna być to jedyna modyfikacja systemu – przyznaje.
Rząd proponuje dobrowolne plany naprawcze dla zadłużonych szpitali. Resort zdrowia szacuje globalne zadłużenie w publicznej służbie zdrowia na 22,4 mld zł. Szpitale i nadzorujące je samorządy będą mogły (ale nie musiały) przystępować do programu naprawczego. A będzie to mógł zrobić każdy dyrektor szpitala, który wykaże powyżej 1 proc. straty netto za dany rok obrachunkowy. Takich placówek w zeszłym roku było 239. I takiej liczby programów naprawczych spodziewa się resort. Źródłem finansowania instrumentu wsparcia dla szpitali będzie Bank Gospodarstwa Krajowego. Bank jest na etapie opracowywania mechanizmu wsparcia dla szpitali, które wprowadzają program naprawczy.
Projekty ustaw zakładają możliwość łączenia szpitali przez jednostki samorządu terytorialnego. A także że szpital w tzw. sieci będzie mógł, za zgodą prezesa NFZ, w ramach danego profilu, zamienić tryb pełnej hospitalizacji na leczenie planowe lub jednodniowe albo na udzielanie świadczeń z zakresu stacjonarnej opieki długoterminowej. Inna możliwość: związki samorządowe (JST) będą mogły tworzyć i prowadzić samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (SP ZOZ), a także podmioty lecznicze działające w formie spółek kapitałowych i jednostek budżetowych. Szpitale pediatryczne będą mogły ograniczyć udzielanie świadczeń nocnej i świątecznej opieki do osób niepełnoletnich. Projekt zakłada wprowadzenie nowego świadczenia gwarantowanego opieki zdrowotnej udzielanego w powiatowym centrum zdrowia. Centra będą mogły powstać w tych powiatach, w których nie ma szpitala.