Samorządy: Krajobraz powyborczy zmienia się w przedwyborczy

Po zmianie władz centralnych dojdzie też częściowo do zmiany władzy na poziomie lokalnym. Za pół roku kolejna elekcja i możliwe jest następne polityczne trzęsienie ziemi.

Publikacja: 20.11.2023 06:38

Jacek Karnowski (w środku), do niedawna prezydent Sopotu, zdobył fotel w Sejmie, ale jego współpraco

Jacek Karnowski (w środku), do niedawna prezydent Sopotu, zdobył fotel w Sejmie, ale jego współpracownicy stracili sopocki ratusz

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Premier Mateusz Morawiecki nie uszanował próśb władz Sopotu i po wyborze prezydenta miasta Jacka Karnowskiego na posła z ramienia Koalicji Obywatelskiej wyznaczył komisarza miasta. Sopot nie miał prezydenta ani zarządu od czasu ogłoszenia wyników ostatnich wyborów parlamentarnych. Wraz z odejściem Karnowskiego swoje funkcje przestali też wówczas pełnić jego zastępcy.

Przez ostatnie tygodnie formalnie Sopotem zarządzał zatem Wojciech Zemła, sekretarz miasta. Działał on wyłącznie w zakresie posiadanych pełnomocnictw, więc obszar jego kompetencji był mniejszy niż prezydenta czy komisarza.

Z kolei sopoccy radni już 19 października apelowali do premiera, aby to dotychczasowa wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim została komisarzem miasta. Jednak premier wskazał Lucjana Brudzyńskiego, związanego z PiS harcerza w stopniu harcmistrza, członka i prezesa rad nadzorczych – także spółek Skarbu Państwa.

Co to oznacza dla Sopotu? Komisarz Brudzyński dobrze mówi o pozostawionym przez Karnowskiego magistracie. – W Sopocie nie będzie odwetu ani szukania trupów w szafach – deklaruje.

Czy tak będzie na pewno?

Zmiana warty w Tychach

Niemal miesiąc premier zwlekał z powołaniem w Tychach osoby pełniącej funkcję prezydenta, który – po wyborze Andrzeja Dziuby do Senatu – przejąłby jego obowiązki do czasu wiosennych wyborów samorządowych. W końcu Bogdan Białowąs został komisarzem w Tychach. Będzie on pełnił urząd do czasu najbliższych wyborów samorządowych, które zaplanowane są na kwiecień przyszłego roku. Prawo daje taką możliwość, jeśli do wyborów zostało mniej niż sześć miesięcy.

Czytaj więcej

Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego

To był ostatni dzwonek na wybór komisarzy, bo do 15 listopada włącznie prezydenci czy osoby pełniące ich funkcję miały złożyć do rady miasta projekt budżetu na przyszły rok. Na decyzję w sprawie powołania komisarzy czekały, lub czekają jeszcze, miasta: Inowrocław, Słupca i Piła oraz gminy: Płużnica, Biłgoraj czy Pruszcz Gdański.

Polityczna zemsta w Inowrocławiu?

– To jest sytuacja żenująca. Tu można byłoby się zastanowić, kto nie dopilnował swoich obowiązków. Jeżeli ta sytuacja będzie się przeciągała, postawię takie pytanie w zawiadomieniu do prokuratury. Kto zaniedbuje swoje obowiązki – czy wojewoda, który powinien wnioskować o powołanie komisarza, czy premier, który go wyznacza, czy też jeszcze inny urzędnik? – mówi były już prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, który również z sukcesem wziął udział w wyborach parlamentarnych i z ramienia Koalicji Obywatelskiej został senatorem. Tak czy inaczej rządzone przez niego miasto do dzisiaj nie ma komisarza. Ani projektu budżetu na ten rok.

Czytaj więcej

Inowrocław bez komisarza i bez projektu budżetu. "Rząd mści się na mieście"

Brejza mówi o politycznej zemście PiS, gdyż za rządów Mateusza Morawieckiego prokuratura próbowała znaleźć haki na prezydenta Inowrocławia oraz jego syna Krzysztofa Brejzę, byłego senatora Koalicji Obywatelskiej, a obecnie posła tego ugrupowania, który jako szef jednej z kampanii KO był inwigilowany przez służby zarządzane przez polityków PiS.

Brejza twierdzi, że choć ustawa nie przewiduje terminu na wyznaczenie komisarza, to ze względu na odpowiedzialność za zapewnienie funkcjonowania miasta w kończącym się roku budżetowym wyznaczenie jego następcy powinno nastąpić bez zwłoki. W ostatnim kwartale roku należy rozliczyć dotychczasowy budżet, zaplanować, przygotować i zatwierdzić wydatki na kolejny rok.

To się w Inowrocławiu opóźnia, co może rzutować na odbiór byłych już władz miasta, o czym przekonuje Brejza. – To niesamowite, że administracji rządowej nie zależy na spełnieniu swojej roli. To za co ona bierze pieniądze? – pyta retorycznie.

Były już prezydent miasta, a obecnie senator KO, dodaje, że PiS mści się na Inowrocławiu. – Pewnie liczyli, że jak nie powołają swojego komisarza, to powstanie jakiś chaos, bo mieszkańcy nie będą mieli decyzji wystawianych w terminie, albo jakieś inne problemy powstaną. A tak się nie stało – mówi były prezydent Inowrocławia.

Słupca: Komisarz na ostatnią chwilę

Nerwowo było też w Słupcy, gdzie do ostatniej chwili premier nie mianował komisarza i było ryzyko, że miasto nie będzie mogło w określonym przepisami terminie złożyć projektu przyszłorocznego budżetu. Dotychczasowy burmistrz Słupcy Michał Pyrzyk (PSL) został posłem i długo czekano na wyznaczenie osoby, która do wyborów samorządowych pokieruje miastem. Ostatecznie Mateusz Morawiecki wyznaczył w dniu 17 listopada Andrzeja Grzeszczaka jako osobę pełniącą funkcję burmistrza miasta Słupcy.

Jak poinformował rzecznik wojewody wielkopolskiego Jarosław Władczyk, premier Morawiecki „na podstawie art. 28f ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym wyznaczył również z dniem 17 listopada 2023 r. Mateusza Daszkiewicza do pełnienia funkcji Prezydenta Miasta Piły do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego prezydenta miasta”. Dotychczasowy prezydent Piły Piotr Głowski (KO), podobnie jak burmistrz Pyrzyk, w październikowych wyborach uzyskał mandat posła.

Czytaj więcej

Polityczne trzęsienie ziemi w Krakowie? Co postanowi Jacek Majchrowski?

Skąd te opóźnienia i zaskakujące nominacje? Cóż, należy pamiętać, że PiS doprowadziło do przesunięcia wyborów samorządowych wbrew samorządowcom. Prezydent Andrzej Duda podpisał 22 listopada 2022 r. ustawę, która wydłuża kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 r. Chodziło o rozdzielenie dat wyborów parlamentarnych i samorządowych tak, aby nie odbywały się jednocześnie jesienią 2023 r.

Prezydent Duda nie miał wątpliwości, choć zmianom tym przeciwstawiała się także opozycja i eksperci. – Skandalem byłoby przesunięcie wyborów samorządowych przez PiS – mówił „Rzeczpospolitej” we wrześniu 2022 r. prof. Antoni Dudek, historyk, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Nic jednak nie dzieje się bez powodu.

Partyjna układanka

PiS obawiało się, że może przegrać jesienią podwójnie, dlatego partia dała sobie czas na przegrupowanie sił i przygotowanie się do kampanii kwietniowej. Zmiana będzie tym boleśniejsza dla PiS, że formacja straci również wojewodów. Mimo zapewnień komisarzy związanych z PiS, wchodzących na stanowiska włodarzy bliskich Koalicji Obywatelskiej czy PSL, można się spodziewać w najbliższym czasie radykalnej kampanii samorządowej. Będzie ona miała na celu powiększenie władztwa partii Jarosława Kaczyńskiego nie tylko o mniejsze miejscowości, które zwykle jej przypadają, ale też średnie i większe miasta.

W ten sposób powyborczy krajobraz płynnie przechodzi w przedwyborczy, a samorządowa kampania będzie nie mniej spektakularna niż ta, którą oglądaliśmy jesienią.

Premier Mateusz Morawiecki nie uszanował próśb władz Sopotu i po wyborze prezydenta miasta Jacka Karnowskiego na posła z ramienia Koalicji Obywatelskiej wyznaczył komisarza miasta. Sopot nie miał prezydenta ani zarządu od czasu ogłoszenia wyników ostatnich wyborów parlamentarnych. Wraz z odejściem Karnowskiego swoje funkcje przestali też wówczas pełnić jego zastępcy.

Przez ostatnie tygodnie formalnie Sopotem zarządzał zatem Wojciech Zemła, sekretarz miasta. Działał on wyłącznie w zakresie posiadanych pełnomocnictw, więc obszar jego kompetencji był mniejszy niż prezydenta czy komisarza.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Jak Polska świętuje wstąpienie do Unii Europejskiej
Materiał partnera
Niebanalne podróże po Mazowszu. Doskonały wybór na majówkę
Materiał partnera
Sen o niekończących się szutrach
Materiał partnera
Dolny Śląsk zaprasza do aktywnego spędzania czasu
Materiał partnera
Olsztyn? Rowerem!