W czwartek 1 maja ruszył sezon żeglugowy na Mazurach. Już w miniony weekend Wody Polskie otwarły szlaki wodne, ale żeglowanie po kanałach i jeziorach będzie utrudniać wyjątkowo niski stan wody. Jak informuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Białymstoku, zamknięty jest szlak na rzece Pisa. Niewykluczone, że pozostanie wyłączony z żeglugi do końca sezonu.
Poziom wody w jeziorach i kanałach jest o 30 cm niższy niż zwykle. Aby umożliwić bezpieczną żeglugę, ograniczono zrzut wody do Pisy. Pozwoliło to ustabilizować sytuację i według portalu Mazury24.eu - zagwarantować odpowiednią głębokość wody na tegoroczny sezon żeglarski. Mimo to, hydrolodzy zalecają żeglarzom ostrożność. W niektórych miejscach jeziora cofnęły się o kilkadziesiąt metrów, czego przykładem ma być Świętajno. Część pomostów stojących dawniej w wodzie znalazła się całkowicie na brzegu.
Na żeglarzy mocno liczą właściciele mazurskich marin, hoteli i pensjonatów
Branża turystyczna na Mazurach może liczyć jedynie na stosunkowo krótki sezon, w dodatku wciąż ma problemy finansowe, zapoczątkowane dramatycznym tąpnięciem jeszcze w czasie pandemii.
Tymczasem frekwencja odbudowuje się powoli. Z analizy ruchu turystycznego w województwie warmińsko-mazurskim, przeprowadzonej przez Orange Polska na podstawie zagregowanych informacji o lokalizacji oraz aktywności użytkowników telefonii mobilnej, wynika, że w okresie od maja do września 2024 roku region odwiedziło 7,34 miliona osób – o niespełna 6 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej.
Czytaj więcej
Niemal 420 mln zł warte będą projekty rozwojowe dla regionu Warmii i Mazur, jakie zarząd wojewódz...