Chociaż splot czynników sprawił, że kończąca się kadencja samorządu jest najdłuższa w jego współczesnej historii,to jednocześnie – ze względu na kalendarz – kampania poprzedzająca kolejne wybory jest nadzwyczaj krótka.
Rozporządzenie o terminach wyborów samorządowych – 7 i 21 kwietnia – zostało opublikowane w poniedziałek 29 stycznia. Ale ponieważ w tym roku Wielkanoc przypada na pierwszy tydzień kwietnia, oznacza to dwa miesiące efektywnej kampanii wyborczej.
Przynajmniej w teorii, bo termin rejestracji list do sejmików, rad gmin, rad powiatów i rad dzielnic Warszawy mija 4 marca, a termin rejestracji kandydatów na prezydentów, wójtów i burmistrzów – w połowie marca. W skrajnych przypadkach oznacza to tylko kilka tygodni efektywnej kampanii wyborczej.
Czytaj więcej
Na plus zaliczam temu rządowi, że słucha głosu samorządów. I że mimo niełatwej sytuacji budżetowej została wypłacona tzw. subwencja rozwojowa – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która szykuje się do walki o reelekcję.
To mało czasu na zbudowanie rozpoznawalności czy zdefiniowanie w oczach wyborców lokalnej stawki wyborów. A to z kolei jest bardzo korzystne dla tych, którzy – jak urzędujący prezydenci – znani są w swoich lokalnych społecznościach i mieli wiele lat, zwłaszcza w warunkach przedłużonej kadencji, na budowanie swojej pozycji.