Jeśli Rowerowy Maj ma się przyczyniać do uświadamiania zalet jazdy na rowerze w codziennej komunikacji, zwłaszcza najmłodszych, to trzeba przyznać, że akcja jest wyjątkowo skuteczna. – Fajnie się przyjeżdżało do szkoły. Łatwiej i szybciej jest dostać się tak na jej teren – opowiadał reporterowi lokalnego portalu jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl czwartoklasista z Jastrzębia-Zdroju. – Na piechotę idę do szkoły około 30 minut, hulajnogą jadę siedem – zauważała praktycznie jedna z jego rówieśniczek. – Od Rowerowego Maja jeżdżę hulajnogą cały czas – podkreślała dwa lata młodsza Julia.
I tak było w całej Polsce, wystarczy przejrzeć lokalne media, które odnotowały start tegorocznej edycji akcji, na bieżąco śledziły rosnącą liczbę uczestników i przejazdów, a w końcu podsumowywały wyniki majowego rowerowego zrywu. W ostatnich dniach trwania kampanii w niektórych miastach lokalni włodarze wyszli, by spotkać się z uczestnikami, wszędzie zaś wręczano nagrody i gratulowany tym, którzy osiągnęli najwyższe wyniki. Co najważniejsze, wydaje się, że służąca zdrowiu, środowisku i społeczeństwu obywatelskiemu akcja wyjątkowo skutecznie mobilizuje do działania, zwłaszcza najmłodszych. I miejmy nadzieję, że pozostawi trwały ślad w naszej codzienności.
Idea z Gdańska rodem
Liczby robią wrażenie. Bilans tegorocznej edycji Rowerowego Maja to 5 849 954 przejazdów, za którymi stoi niemal 260 tysięcy aktywnych uczestników – dzieci przedszkolnych, uczniów szkół podstawowych, grona nauczycielskiego oraz rodziców i opiekunów. W tej pozytywnej rywalizacji – w końcu uczestnicy zbierają punkty – uczestniczyło 41 miast i gmin, a w nich 18 663 grupy z 1323 placówek.
Miasto Gdańsk, pomysłodawca i organizator majowej rowerowej mobilizacji, podkreśla, że akcja nie sprowadza się do punktów i nagród. Pośrednimi korzyściami z udziału w Rowerowym Maju są też zwiększenie sprawności i odporności dziecka, zdrowa i przyjemna rywalizacja, koleżeństwo. W dalszej perspektywie należałoby także napomknąć o tym, że te doskonałe skojarzenia w przyszłości przełożą się na przyzwyczajenia dorosłych ludzi, ich wizję poruszania się po mieście, model transportu.
W Gdańsku widać to, jak na dłoni: jak zaznacza na swoich stronach gdański ratusz, w 2022 roku padł w mieście rekord pod względem natężenia ruchu rowerowego – dynamika wielkości ruchu wyniosła 112,3 proc., co oznacza milion przejazdów więcej w porównaniu z poprzednim rokiem. Oczywiście, to nie tylko zasługa jednego wiosennego miesiąca, lecz całorocznych wysiłków, m.in. jesiennej kampanii „Rowerem do pracy i szkoły – Kręć kilometry dla Gdańska”, która w znaczący sposób podniosła też liczbę przejazdów w chłodniejszych miesiącach roku, co przeczy pesymistycznym opiniom, że rower to środek transportu tylko i wyłącznie na dobrą pogodę.