O inwestorów zabiegają wszystkie polskie aglomeracje. Jednak dziś nie wystarczy już mieć kilka hektarów gruntów położonych w atrakcyjnej okolicy. Rozwój inwestycyjny w największych polskich miastach jest obecnie zdeterminowany przez takie czynniki, jak oferta lokalnego rynku pracy, infrastruktura komunikacyjna czy dostępność powierzchni biurowych.
Od lat na polskim rynku inwestycyjnym prym wiodą aglomeracje: Warszawa, Trójmiasto, Wrocław i Poznań. W ostatnim czasie ci najwięksi zaczynają jednak tracić aurę atrakcyjności. Wpływa na to coraz więcej obiektywnych czynników, jak choćby wysokie ceny terenów inwestycyjnych i rosnące wymagania pracowników. Dlatego na mapie pojawiły się miasta, które można uznać za wschodzące rynki inwestycyjne. Należą do nich m.in. Szczecin, Lublin i Toruń.