11-tysięczna Wisła, której hasło reklamowe brzmi „Perła Beskidów”, żyje od ponad stu lat z turystyki. Goście rocznie zostawiają od 700 do 800 tys. zł podatku lokalnego.
Aby przyciągnąć coraz bardziej wymagających turystów, trzeba inwestować. A w tym pomaga Unia Europejska. – Własny budżet nie pozwolił nam sięgnąć po więcej. Wykorzystaliśmy maksymalnie to, co mogliśmy, czyli naprawdę dużo. Strategie mamy trzy: Wisła natura, lokalna i gościnna – przyznaje Jan Cieślar, wiceburmistrz Wisły.
Najpierw ekologia. Wisła ogromną wagę przykłada do czystego środowiska. Od trzech lat z pomocą środków europejskich rozbudowuje kanalizację i sieć wodociągową. Ogromna inwestycja, którą finansowo wspiera Unia (przekazała prawie 34 mln zł, kolejne prawie 14,5 mln zł pożyczki Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej), ma zakończyć się w grudniu 2012 r. Dzięki temu rzeka Wisła, która bierze swój początek w tej gminie, będzie czystsza. Czystszą wodę w kranach będą mieli też mieszkańcy Wisły, Ustronia i Szczyrku.
Wisła zdobyła także pieniądze na zagospodarowanie otoczenia amfiteatru w centrum koło parku Kopczyńskiego i Bulwaru Księżycowego. Uroczyste otwarcie zadaszonego amfiteatru odbyło się miesiąc temu. W sąsiedztwie Muzeum Beskidzkiego – za pieniądze unijne – powstaną nowe obiekty, tj.: kolyba wraz z koszorem, chata kumornika, kuźnia, pasieka pszczelarska i zielnik. Zwiedzających witać będzie muzyka góralska i multimedialne pokazy.
Rok temu ruszyły prace nad stworzeniem na terenie Wisły dziesięciu publicznych punktów dostępu do Internetu (PIAP), a dwa miesiące temu uruchomiono dwa punkty w budynku Domu Zdrojowego. Za unijne fundusze Wisła organizuje też szkolenia komputerowe dla mieszkańców. W ubiegłym roku skończyło je 70 osób.