Samorządy ruszają do przodu

Gminy przyspieszyły ostatnio z dotowanymi przedsięwzięciami. Piętrzą się jednak przed nimi nowe przeszkody.

Publikacja: 24.11.2017 12:00

Samorządy ruszają do przodu

Foto: Bloomberg

– Jeśli chodzi o bieżącą perspektywę środków unijnych mogę powiedzieć – nareszcie! Na uruchomienie poszczególnych programów czekaliśmy z niecierpliwością. Poświęciliśmy wiele czasu na to, aby się do niej dobrze przygotować i zaplanować szereg projektów do realizacji. Trwają już inwestycje kubaturowe, ale także projekty „miękkie". To dla nas kolejna szansa na dalszy rozwój – mówi Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. Co popularne wśród turystów i kuracjuszy nadmorskie uzdrowisko zyska dzięki dotacjom?

– Dzięki funduszom unijnym rozpoczęliśmy wielką przebudowę dróg w samym centrum miasta, która ma ułatwić dojazd do największych turystycznych atrakcji. Trwa też budowa kolejnej części naszej wizytówki – nadmorskiej promenady. Rozpoczęliśmy inwestycję mającą poprawić ogólną komunikację mieszkańców. To sześć mniejszych projektów m.in. rower miejski, centrum przesiadkowe, ścieżki rowerowe, nowe przystanki komunikacji miejskiej czy zadaszone parkingi rowerowe. Dzięki dofinansowaniu zakupiliśmy osiem autobusów niskoemisyjnych, rozpoczynamy też pracę nad uatrakcyjnieniem wybranych terenów zielonych. Mamy podpisaną umowę na remont miejskiego targowiska – wylicza Gromek.

Jak podkreśla, ważne są również projekty edukacyjne, jak: pilotażowy i jedyny w Polsce koncept „Zdrowe dzieci w zdrowych gminach" obejmujący dzieci pierwszych klas szkół podstawowych i „Równy start – zwiększenie szans dostępu do edukacji przedszkolnej" obejmujący również dzieci niepełnosprawne.

Ministerstwo Rozwoju wskazuje na zbyt wolne, w jego ocenie, tempo realizacji RPO.

Ministerstwo Rozwoju wskazuje na zbyt wolne, w jego ocenie, tempo realizacji RPO.

rp.pl

Niesnaski polityczne

Również władze województw wskazują na przyśpieszenie w wykorzystaniu pieniędzy unijnych.

– Realizacja regionalnych programów operacyjnych (RPO) nabiera tempa. Głoszony przez obecną władzę mit, jakoby programy krajowe szły świetnie, a regionalne kiepsko, upada dzisiaj w konfrontacji z faktami. A fakty są takie, że dotychczas siłą napędową chociażby krajowego programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko 2014–2020" było śmiałe podejście rządu PO–PSL do budowy dróg krajowych i autostrad, a więc ogłaszanie przetargów i podpisywanie umów z wykonawcami od samego początku obecnej perspektywy, w latach 2014–2015. Przewaga w zakresie kontraktacji i certyfikacji programów krajowych wynikała więc ze strategicznych decyzji poprzedniej ekipy rządzącej – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Jak podkreśla, programy regionalne mają inną specyfikę. – Są dużo bardziej skomplikowane. Ich realizacja to de facto żmudne rozsiewanie wielu mniejszych inwestycji wśród zróżnicowanych beneficjentów na obszarze całego regionu, co wiąże się z ogromnym nakładem pracy. Obecnie jednak programy regionalne przyspieszają. Według danych na koniec października br. średni poziom kontraktacji w regionach wynosił 42 proc., a w przypadku programów krajowych – 49 proc. Widać więc wyraźnie, że różnica jest niewielka – mówi Geblewicz, który pełni też funkcję prezesa Związku Województw RP.

Pomorska dominacja

Co prawda, jak podkreśla Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju (rozmowa obok), programy regionalne są realizowane wolniej od krajowych to jednak wiceminister przyznaje, że wśród regionów są i liderzy, i to w skali całego kraju, a więc zarówno programów regionalnych, jak i krajowych. Niekwestionowanym liderem, jeśli idzie o kontraktację jest województwo pomorskie, w którym do końca października br. zawarto już umowy na 72 proc. wszystkich dostępnych w tamtejszym RPO środków. Co prawda zawieranie umów w regionach, także na Pomorzu, zdecydowanie przyspieszyło dopiero w tym roku, ale Pomorze w tym procesie przodowało już i w 2016 r.

Mocne odzwierciedlenie takiego stanu znalazło się w wynikach naszego rankingu, w którym badamy m.in. liczbę nowych projektów i wartość umów podpisanych w 2016 r. (w zł na osobę). Dość wskazać, że w pierwszej trzydziestce najlepszych gmin wiejskich aż tuzin to gminy pomorskie, w tym lider tej kategorii gmina Cedry Wielkie i laureat trzeciego miejsca gmina Przywidz. Również w kategorii gmin miejskich i wiejsko-miejskich dominują samorządy z Pomorza. W pierwszej trzydziestce najlepszych jest ich dziewięć, w tym Krynica Morska, która zajęła w tej kategorii drugą pozycję. Inaczej jest jedynie w kategorii miast na prawach powiatu, w której dominują miasta z województwa śląskiego (w pierwszej trzydziestce naszego rankingu jest ich aż dziesięć), ale to aż tak nie dziwi, bo wynika pośrednio z ich ogólnej dużej liczebności (takich miast jest na Śląsku 19). Na Pomorzu miasta na prawach powiatu są raptem cztery. Są to: Gdańsk, Gdynia, Słupsk i Sopot i wszystkie znalazły się w pierwszej trzydziestce tej kategorii, zajmując odpowiednio miejsca: 14., 19., 12. i 9. Miastom śląskim trzeba oddać sprawiedliwość, bo zdominowały pierwszą dziesiątkę tej kategorii, plasując w niej aż piątkę swych przedstawicieli, w tym Rybnik na pozycji lidera i Rudę Śląską na miejscu nr 2.

Trudności i ułatwienia

Przed samorządami dalsza część perspektywy 2014–2020, w której trzeba zakontraktować drugą połowę wszystkich pieniędzy (resort rozwoju chce do końca br. objąć umowami o dofinansowanie 50 proc. środków z UE). Łatwo jednak nie będzie. – To bardzo trudna perspektywa dla gmin i powiatów. Ich budżety są już mocno nadwerężone realizacją ambitnych inwestycji w poprzednim okresie programowania, a jeszcze groźniejsze jest zjawisko obserwowane w ostatnich miesiącach na rynku wykonawczym – mówi Geblewicz. Jak wyjaśnia, ceny oferowane w branży budowlanej rzadko mieszczą się w budżetach zaplanowanych na realizację poszczególnych inwestycji. – W sytuacji, gdy samorządy muszą dokładać kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset procent więcej środków na wkłady własne, zmuszone są do rezygnacji z przyznanego dofinansowania i realizacji przedsięwzięcia. To powoduje konieczność powtarzania konkursów – tłumaczy marszałek zachodniopomorski.

Zważywszy na fakt, że samorządy pozostaną najważniejszą grupą beneficjentów ważne jest, że będą mogły korzystać z ułatwień dla „konsumentów" funduszy europejskich wprowadzonych nowelizacją tzw. ustawy wdrożeniowej, które obowiązują 2 września br. To m.in. nowy system oceny wniosków umożliwiający ich poprawę nie tylko od strony formalnej, ale także merytorycznej.

– Zmiany te dotyczą zarówno samorządów województw, które zarządzają RPO, jak i samorządów lokalnych. Uproszczenia wpłyną na proces wyboru ich projektów. Liczymy, że zmiany go usprawnią. Nie chcemy dłużej korzystać z oceny formalnej, na co pozwalają nowe przepisy. Mamy również dużo bardziej elastyczne podejście, jeśli idzie o wybór projektów. Przypomnę, że beneficjenci, w tym gminy, będą mogli dokonywać zmian merytorycznych w już złożonych wnioskach – mówi Kwieciński. – Umożliwiliśmy to, zauważając, że wiele bardzo dobrych projektów wypadało przez często drobne uchybienia merytoryczne czy nie do końca właściwą prezentację projektu. Teraz będzie możliwość usunięcia tych usterek, oczywiście jak najbardziej przejrzyście i z taką możliwością dla wszystkich startujących w danym konkursie. Wpłynie to na jakość projektów i tym samy lepsze inwestowanie środków z UE.

Inaczej widzi to Geblewicz, który przypomina i inne, wcześniejsze zmiany. – Musimy być świadomi, że wdrażanie programów z poziomu regionalnego jest niełatwe w obecnym klimacie, zbudowanym na głośnym wejściu CBA do wszystkich wydziałów funduszowych w urzędach marszałkowskich w całej Polsce i sugerowaniu istnienia gigantycznych nadużyć w tej sferze. Także siłowe i niekonstytucyjne przejęcie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska przez Ministerstwo Środowiska powoduje utrudnienia w komponencie środowiskowym w niektórych regionach np. na Pomorzu Zachodnim – tłumaczy. – Zwracaliśmy uwagę na to, że równie niekorzystne są zmiany w nowej ustawie wdrożeniowej. Jej szczegółowe regulacje powodują, że marszałkowie mają związane ręce np. w kwestii przedłużania terminów realizacji inwestycji z przyczyn niezależnych od beneficjentów. Skutkiem jest częste wycofanie się z realizacji projektów.

– Jeśli chodzi o bieżącą perspektywę środków unijnych mogę powiedzieć – nareszcie! Na uruchomienie poszczególnych programów czekaliśmy z niecierpliwością. Poświęciliśmy wiele czasu na to, aby się do niej dobrze przygotować i zaplanować szereg projektów do realizacji. Trwają już inwestycje kubaturowe, ale także projekty „miękkie". To dla nas kolejna szansa na dalszy rozwój – mówi Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. Co popularne wśród turystów i kuracjuszy nadmorskie uzdrowisko zyska dzięki dotacjom?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
Sieci, czyli wąskie gardło transformacji energetycznej
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break