Panie prezydencie, od stycznia 2022 roku włocławianie zapłacą wyższy podatek od nieruchomości. Ta podwyżka jest konieczna?
Wynika ona z obecnych dochodów, jakie miasta odnotowują. Te przewidywania na 2022 rok są bardzo pesymistyczne dla samorządów. W przypadku Włocławka tylko w samych dochodach bieżących stracimy ok. 35 mln zł. To będzie ogromna dziura w naszym budżecie, którą musimy w jakiś sposób zapełnić, dlatego doszliśmy do wniosku, że takim najmniejszym uszczerbkiem dla mieszkańców będzie podwyżka podatku od nieruchomości.
Wzrośnie on zaledwie o 3 proc., choć mieliśmy możliwość zastosowania znacznie wyższego progu. Jednak dbając o sytuację mieszkańców w tym trudnym czasie ograniczeń i pandemii, doszliśmy do wniosku, że to będzie tylko 3 procent, a budżet miasta zwiększy się o 2 mln zł. To niewiele. Wiem, że inne samorządy sięgają po bardziej restrykcyjne rozwiązania, jak choćby podwyżki cen biletów komunikacji.
We Włocławku to będzie jedyna podwyżka podatków, opłat lokalnych czy za usługi komunalne? Czy też szykują się inne?
Na chwilę obecną w 2022 roku planujemy tylko tę 3-procentową podwyżkę podatku od nieruchomości.