Politycy PiS w ostatnim czasie wracają do pomysłu podziału administracyjnego województwa mazowieckiego i stworzenia dwóch osobnych województw. Jako koronny argument podnoszą możliwość pozyskania w ten sposób dodatkowych środków z Unii Europejskiej. Czy rzeczywiście tak się stanie?
Dr Marcin Wajda (SGH) jest dyrektorem departamentu rozwoju i funduszy europejskich w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego / fot. mat.pras.
Unia Europejska w przeciwieństwie do Polski ma budżet wieloletni, co oznacza, że nie przyjmuje się go na jeden rok, ale na 7 lat. Są to tzw. Wieloletnie Ramy Finansowe, w których ustala się jakie są dochody i wydatki Unii. Szczegóły budżetu są dyskutowane na najwyższym poziomie politycznym, a później zatwierdzane przez Parlament Europejski.
Premier Mateusz Morawiecki ostatnio powrócił ze szczytu Unii Europejskiej (miał on miejsce 14-21 lipca 2020 r. w Brukseli) i ogłosił sukces negocjacyjny Polski. Ów sukces ma właśnie dotoczyć nowego budżetu (Wieloletnich Ram Finansowych) na lata 2021-2027. Pech chce, że na stronie Rady Europejskiej możemy znaleźć konkretne ustalenia ze szczytu, które możemy odnieść do sprawy podziału Mazowsza i rzekomo większych środków po podziale województwa. Co więc możemy konkretnie tam zobaczyć?
W dokumencie, który nazywa się „Konkluzje Rady Europejskiej” w pkt. 44 na str. 24 jest zapis: „Zasoby z EFRR i EFS+ na cel „Inwestycje na rzecz zatrudnienia i wzrostu” zostaną przydzielone na trzy rodzaje regionów na poziomie NUTS 2, z uwzględnieniem klasyfikacji NUTS na 2016 r., zdefiniowanych w oparciu o to, jak ich PKB na mieszkańca, mierzony według standardów siły nabywczej (SSN) i obliczony na podstawie danych liczbowych dla Unii w okresie 2015–2017, odnosi się do średniego PKB dla UE–27 za ten sam okres […]”.