Lublin w czerwonej strefie jest od soboty. Władze miasta spodziewały się tego? Jakie zmiany zajdą w związku z tym w codziennym życiu miasta?
Krzysztof Żuk, prezydent Lublina: Nie jesteśmy zaskoczeni, przygotowywaliśmy się na tego typu rozwiązania od dłuższego czasu. W najbliższym okresie największym wyzwaniem będzie wydolność służby zdrowia: nie tylko ze względu na dostępność łóżek i sprzętu, poważnym problemem może być także absencja chorobowa personelu medycznego.
Mamy jednak nadzieję, że obostrzenia i restrykcje wpłyną pozytywnie na ograniczenie zakażeń. Dlatego apelujemy do mieszkańców Lublina o przestrzeganie zasad związanych z dystansem, dezynfekcją oraz noszeniem maseczek. To kluczowa reguła, minimalizująca ryzyko zakażeń. W ten sposób dbamy nie tylko o siebie, ale także o innych.
W tym celu władze miasta prowadzą intensywną kampanię informacyjną skierowaną do mieszkańców. Przypominamy o obowiązujących zasadach bezpieczeństwa, w tym głównie o obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
W czerwonej strefie są ostrzejsze wymagania wobec komunikacji publicznej. Miasto będzie musiało od poniedziałku uruchomić więcej autobusów i trolejbusów – zwłaszcza w godzinach szczytu?