O bilansie 30-lecia samorządu terytorialnego w Polsce w rocznicę pierwszych demokratycznych wyborów samorządowych z 27 maja 1990 roku, a także o tym, z jakimi ograniczeniami w rozwoju borykają się dziś samorządy i jakie są najważniejsze wyzwania dla samorządu – zarówno dla samorządowców, jak i dla samej idei samorządności – rozmawiali uczestnicy debaty „30-lecie samorządu terytorialnego. Jaka przyszłość czeka polskie samorządy”, zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą”.
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, mówił, że bardzo ważna jest świadomość, jak głębokie zmiany zaszły przez te 30 lat w Polsce lokalnej, jaki niezwykły potencjał ludzki został przy tym uwolniony. – 30 lat temu stan środowiska, edukacji, gospodarki komunalnej, wszystkiego, czym zajmuje się miasto, był katastrofalny. Od pierwszych wyborów funkcjonuję w miejskim samorządzie i doskonale pamiętam te pierwsze wezwanie, pierwsze decyzje, które podejmowaliśmy dotyczące sfer wymagających natychmiastowego działania – mówił Wojciech Szczurek.
CZYTAJ TAKŻE: Ręce przy sobie. Samorządy szykują się na „kontrolowaną normalność”
Jan Olbrycht, wieloletni samorządowiec, obecnie europoseł, mówił o tym, że początki budowy samorządności „to była wielka przygoda i byliśmy porwani wielką ideą”. Pokreślił, że dziś patrzy na samorządy tak z perspektywy Brukseli, jak przede wszystkim Cieszyna, w którym mieszka. Zaznaczył, że mówiąc o zmianach na poziomie samorządu, trzeba mówić o zmianach, jakie nastąpiły w całym kraju. – Dzięki zmianom w samorządzie w gruncie rzeczy zmieniliśmy sytuację w Polsce – podkreślił.
Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa, zaznaczyła, że rok 1990 był czasem wielkich nadziei. – Państwo tworzyli podwaliny samorządności. Państwo zdali egzamin, który my zdajemy dziś – mówiła zwracając się do uczestników debaty, doświadczonych samorządowców. – Mogę zadeklarować, że tej szansy nie zmarnujemy – dodała.