Czy pana zdaniem rankingi mają znaczenie dla samorządowców?
Ranking „Rzeczpospolitej” na pewno. Ma istotne znaczenie prestiżowe. Wiem, bo spotykam się z samorządowcami w całym kraju, rozmawiam z przedstawicielami konkretnych gmin, słyszę jak ważny jest dla nich awans w tym zestawieniu. To dla nich powód do dumy i słusznie. Ale też korzystanie z dobrych praktyk, wymiana doświadczeń, analiza kryteriów i chęć dorastania do oczekiwań to także bezpośredni wpływ rankingu. Tak było np. z budżetem partycypacyjnym, który dla mieszkańców jest bardzo ważny i stał się też taki dla samorządowców. To budowanie odpowiedzialnego społeczeństwa obywatelskiego.