Wierzę również, że nasze rozumienie społeczności miejskiej jest bardzo postępowe. Słynny autor i międzynarodowy doradca, Charles Landry, powiedział kilka lat temu w Mannheim, że „obywatele są „czynnikiem sprawczym, twórcami i współtwórcami” społeczności miejskiej. Na tym właśnie założeniu opiera się idea Deklaracji o wspólnym życiu w różnorodności (Declaration on Living Together in Diversity) Mannheim. Deklaracja ta jest w pewnym stopniu konstytucją społeczności miejskiej, ponieważ opisuje ona nasze wspólne wartości, sposób, w jaki chcemy żyć razem, a także granice tolerancji. Podpisując tę deklarację, kilkaset przedsiębiorstw, instytucji i podmiotów społeczeństwa obywatelskiego zobowiązało się do podjęcia działań na rzecz różnorodności, współistnienia i równości.
Jakie są najważniejsze megatrendy zmieniające duże miasta?
Dziś więcej ludzi mieszka w miastach niż na obszarach wiejskich. Stąd główne wyzwania naszych czasów dotyczą miast. A jedno z nich – urbanizacja – jest samo w sobie zjawiskiem miejskim. Przyjrzyjmy się kwestii migracji: to być może najtrudniejsze wyzwanie polityczne naszych czasów, a z pewnością najważniejsza krótkoterminowa kwestia polityczna dla Unii Europejskiej. Jako jedno z pierwszych miast w Niemczech, które przyjęło uchodźców, w 2015 r. gościliśmy nawet 16 tys. osób ubiegających się o azyl. Dla ośrodka średniej wielkości, które ma już 45-procentowy wskaźnik imigrantów, jest to prawdziwe wyzwanie polityczne. To samo dotyczy radykalizacji politycznej. Nie da się ukryć, że konflikty międzynarodowe znajdują odbicie na poziomie lokalnym. W celu zachowania spójności władze miejskie wraz z instytucjami religijnymi i organizacjami pozarządowymi wspólnie pracują nad kształtowaniem społeczności miejskiej, które opiera się na wspólnych wartościach.
CZYTAJ TAKŻE: Przede wszystkim chodzi o demografię
Mamy też kwestię globalizacji gospodarczej. Firmy działające w naszym mieście wysyłają ok. 2/3 swojej produkcji za granicę. Nie tylko światowi gracze, tacy jak BASF, ale również firmy rodzinne, takie jak Fuchs Petrolub, specjalizująca się w produkcji paliw i smarów, postrzegają Chiny jako swój najważniejszy rynek. W związku z tym na miejsca pracy w Mannheim bezpośredni wpływ ma rozwój gospodarczy i otoczenie polityczne w krajach takich, jak Chiny. Jednym z rozwiązań jest nasz „chiński okrągły stół”, regularne spotkania z przedstawicielami biznesu, którzy są aktywni w Państwie Środka.