Poszedłem za głosem serca

Wychowanek Lechii Gdańsk, dziś dyrektor akademii piłkarskiej, chce nawiązać do czasów, kiedy klub z Pomorza miał najlepszą sekcję młodzieżową w Polsce.

Publikacja: 12.12.2016 21:00

Jarosław Bieniuk

Jarosław Bieniuk

Foto: Fotorzepa / Zubrzycki Marian

Rz: Czy walcząca o mistrzostwo Polski Lechia to spełnienie marzeń dla pana, byłego zawodnika, od dziecka związanego z klubem?

Jarosław Bieniuk: Dla mnie to jest coś, w co nadal trudno mi uwierzyć. Miłe zaskoczenie. Myślę, że większość osób z mojego pokolenia, wychowanych w Lechii nadal w to nie dowierza, ale wszyscy po cichu liczą, że ten sen może się spełnić. Całe życie byłem wychowany na Lechii drugoligowej, dziś to byłaby I liga. Moja miłość do klubu, przywiązanie do niego, rodziła się na meczach z zespołami, których dziś nie ma albo grają w bardzo niskich ligach. Wtedy tylko przez sezon doczekaliśmy się ekstraklasy – po połączeniu z Olimpią Poznań. Dzięki temu zobaczyliśmy zespoły z najwyższej półki, ale nie wszyscy tę drużynę akceptowali, zabierano jej punkty, nie miała więc szansy walczyć o mistrzostwo Polski. Dzisiejsze wyniki wiążą się z ogromną satysfakcją, z takim zwyczajnym szczęściem, że dożyłem takich czasów. Mamy drużynę, która może walczyć o tytuł. Takie oczekiwania istniały sezon, dwa sezony temu, ale dopiero teraz jest to realne. Zespół jest naprawdę silny.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem