Nie, to nazwy szczepów drożdży piwnych, w których uzyskiwaniu pomagają biotechnolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Nie muszą się tego wstydzić, skoro krakowska Alma Mater chlubi się biotechnologiczną pomocą świadczoną winiarzom – w Łazach koło Bochni rośnie doświadczalna winnica Uniwersytetu Jagiellońskiego; nazywa się Nad Dworskim Potokiem – to reaktywacja starej średniowiecznej tradycji.
Piwo od wina nie gorsze, a bywa lepsze, na upał. Wytwarzaniem płynnych piwnych drożdży zajmuje się spółka Fermentum Mobile, założona przez absolwentów i pracowników Uniwersytetu Gdańskiego. W listopadzie część udziałów w firmie objęła uczelnia. W ramach współpracy naukowcy z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii (MWB) prowadzonego wspólnie przez Uniwersytet Gdański i Gdański Uniwersytet Medyczny pomagają w produkcji drożdży, które pozyskano z ośrodków badawczych z Niemiec, Belgii i Wielkiej Brytanii.
Na czym polega pomoc uczonych świadczona browarnikom? Na tym, że czuwają nad seksem drożdży, czyli nad ich właściwym rozmnażaniem, oraz podglądają je w trakcie „tego” za pomocą należącej do uczelni nowoczesnej aparatury do spektrometrii mas (warta 1,5 mln euro, pozwala na bieżąco określać skład chemiczny szczepów).
Mechanicy przez tysiąclecia usiłowali skonstruować perpetuum mobile – bez skutku. Gdańskim profesorom i doktorom wystarczyła tysięczna tysiąclecia, aby stworzyć Fermentum Mobile, jedyną w Polsce firmę zajmującą się produkcją płynnych drożdży piwnych. Uczeni znad Motławy nawarzą piwa nie tylko sobie, Litwinom także (nawiązali kontakty z warzelnikami w krajach nadbałtyckich), zaopatrują domowych piwowarów i polskie minibrowary, planują wytwarzanie własnych szczepów drożdży piwnych.