Kołobrzeg to dobre miejsce dla turystów, jego mieszkańców i sportowców – uważa mistrz Europy.
Kiedy zaczął pan trenować?
Eugeniusz Barański: Jakieś siedem lat temu. To stosunkowo późno – w tym wieku niewielu osobom chce się rozpocząć uprawianie sportu.
Kołobrzeg poza sezonem zamiera. Czy ten martwy okres zachęca do tego, żeby znaleźć sobie zajęcie?
Ci, którzy znają Kołobrzeg i wiele innych miejscowości nadmorskich, wiedzą, że moje miasto nie wygląda najgorzej poza sezonem. Jest dosyć duża całoroczna baza uzdrowiskowo-zabiegowa., więc w tym czasie odwiedza nas nawet 700 tys. osób. Sam rzadko korzystam z rehabilitacji, która jest potrzebna w wypadku kontuzji, dla mnie ważniejsza jest regeneracja. W Kołobrzegu mamy też dużą, dobrze wyposażoną halę sportową i wiele nadmorskich parków, w których można wygodnie pobiegać.