Od 1 stycznia punkty bezpłatnej pomocy prawnej będą funkcjonować na nowych zasadach. Powiaty szykują się do zmian. Mają jednak poważne obawy, czy starczy środków i czy uda się wszystko wdrożyć na czas.
Skąd finansowanie
Od Nowego Roku wejdzie w życie duża nowelizacja ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej. Przewiduje ona, że każdy, kogo nie stać na odpłatną poradę u prawnika, będzie mógł przyjść do punkty po pomoc. Dziś krąg osób, które mogą korzystać z porad, jest ograniczony.
Nowe przepisy dają również możliwość zwiększenia czasu trwania dyżurów osób udzielających porad z 4 do 5 godzin w przypadku, gdy liczba chętnych uniemożliwia sprawne umawianie terminów wizyt.
– Zwiększenie liczby osób korzystających z nieodpłatnej pomocy prawnej może zwiększyć koszty utrzymania punktów nieodpłatnej pomocy prawnej. Na koszty eksploatacyjne wpłynie też wydłużenie dyżurów – uważa Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza.
Samorządy zwracają również uwagę na nowe wymogi określone przez Ministerstwo Sprawiedliwości w projekcie rozporządzenia w sprawie sposobu udzielania i dokumentowania nieodpłatnej pomocy prawnej oraz nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego.