Krakowskie służby miejskie od połowy października są w gotowości do walki z zimową aurą. – Wznowił pracę miejski komitet koordynacyjny do spraw zimy. Zasiadają w nim przedstawiciele wszystkich spółek i jednostek miejskich, które są zaangażowane w zimowe utrzymanie miasta – mówi Dariusz Nowak z krakowskiego ratusza. Sprawdzono sprzęt, przetestowano komunikację interwencyjną.
Zgromadzono 13,1 tys. ton soli, 2370 ton piasku, 112,5 tony chlorku wapnia i 10 m sześc. solanki.
W stolicy sezon zimowy trwa od 15 października do 14 kwietnia. Do dyspozycji jest 306 pługów i 170 posypywarek. – Sprzęt jest własnością firm wybranych w przetargu. Wykonawcy otrzymują wynagrodzenie za rzeczywiście zrealizowane prace, a nie za półroczną gotowość do ich podjęcia – zastrzega Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza.
W sezonie zimowym 2017/2018 w stolicy było 45 akcji, z czego 20 dotyczyło mostów, wiaduktów i tzw. ulic spadkowych, czyli odcinków, które ze względu na specyfikę lokalizacji są najbardziej narażone na wystąpienie śliskości i zabezpieczane są w pierwszej kolejności.
W Łodzi akcja „Zima” zaczęła się 1 listopada. Zimowym utrzymaniem dróg zajmują się firmy wyłonione w przetargu, każda z nich ma rejon, za który odpowiada, rejonów jest 14, a firm – 20. Umowa z nimi jest podpisana do 2019 r. – Te firmy są odpowiedzialne za zakup piasku, soli i innych substancji potrzebnych do utrzymania ulic – mówi Monika Pawlak z łódzkiego ratusza. Miasto nie ma zarezerwowanej kwoty w budżecie na akcję „Zima”. Poprzednia „Zima” kosztowała miasto 10 mln zł.