W klasyfikacji medalowej wszech czasów zimowych igrzysk olimpijskich polscy panczeniści ustępują tylko skoczkom narciarskim. Łyżwiarze zdobyli sześć medali, skoczkowie – dziewięć. Medalowa historia łyżwiarstwa szybkiego zaczęła się od wspaniałego występu polskich panczenistek Elwiry Seroczyńskiej i Heleny Pilejczyk, które zdobyły srebrny i brązowy medale na 1500 m na igrzyskach w Squaw Valley w 1960 r. Potem była długa przerwa, bo nawet Erwina Ryś-Ferens z igrzysk wracała bez medali.
Olimpijskie odrodzenie nastąpiło dopiero po 50 latach. W Vancouver w 2010 r. po brąz w biegu drużynowym sięgnęły: Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Katarzyna Woźniak. Potem w Soczi łyżwiarze zanotowali najlepszy wynik w historii występów olimpijskich. Wywalczyli trzy medale: złoto – Zbigniew Bródka na 1500 m, srebro – Bachleda-Curuś, Złotkowska, Woźniak i Natalia Czerwonka w biegu drużynowym, brąz – Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański w biegu drużynowym.
Gdy popatrzeć, skąd wywodzą się medaliści, zaskakuje fakt, że w odróżnieniu od innych zimowych dyscyplin w łyżwiarstwie szybkim tylko Katarzyna Bachleda-Curuś pochodzi z górskich rejonów. Czterokrotna uczestniczka igrzysk urodziła się w Sanoku i u progu kariery reprezentowała Górnika Sanok. W najważniejszym momencie kariery przeszła do AZS Zakopane, a później do LKS Poroniec Poronin.
Pozostali zawodnicy trenowali w ośrodkach, które do dziś szkolą czołowych panczenistów – w Elblągu, Warszawie, Lubinie, Tomaszowie Mazowieckim. Do tego schematu nie pasuje jedynie Zbigniew Bródka, który zaczynał na szkolnej ślizgawce w Domaniewicach niedaleko Łowicza.
Z Elbląga do Doliny Indianki
Łyżwiarstwo w Elblągu związane jest z wojennymi losami Polaków. Kazimierz Kalbarczyk – jak wiele osób pochodzących ze zniszczonej Warszawy i okolic – trafił po zakończeniu II wojny światowej do Elbląga. Rozpoczął tam pracę w miejscowej stoczni jako księgowy. Ale zawsze najważniejszy był dla niego sport, a ze wszystkich dyscyplin, którymi się zajmował – łyżwiarstwo szybkie. Z jego inicjatywy powstała w Elblągu sekcja łyżwiarstwa KS Tabory (później Stal Elbląg) działająca przy Zakładach Taboru Kolejowego. Zajęcia Kalbarczyk prowadził na zmrożonej tafli basenu przy ulicy Spacerowej.