Wykorzystajmy miliardy, ale wymyślmy co potem

Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego, wiadomo. Nie tylko człowiek, samorząd również. Polscy samorządowcy od wielu lat mogą korzystać z funduszy unijnych. I robią to skutecznie, pomijając nieliczne potknięcia.

Publikacja: 18.09.2018 08:00

Andrzej Krakowiak

Andrzej Krakowiak

Foto: rp.pl

A jeśli porównać efekty ich działań do drogowców czy kolejarzy, wyrastają wręcz na unijnych prymusów. Miliardy euro płynące do gmin i regionów spowodowały skok cywilizacyjny, a ich efektem są tysiące większych i mniejszych inwestycji, które poprawiają codzienne życie Polaków. To fakt.

Finansowy dobrobyt, do którego tak łatwo przyzwyczaili się lokalni włodarze, ma jednak efekty uboczne. Pierwszy z nich to inwestycyjne przegrzanie, którego kolejnej fali właśnie doświadczamy. Zaplanowane w tym roku wydatki nie tylko będą rekordowe, ale ustanowiony wynik (72 mld zł) niezmiernie trudno będzie poprawić. Żeby nadać tej kwocie odpowiednią skalę, przypomnę, że rok temu – a był to całkiem niezły rok – wartość inwestycji przekroczyła 33 mld zł.

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej