Opłaty nie mogą być wyższe od rzeczywistych kosztów usuwania aut i ich przechowywania na parkingach – uznała Prokuratura Krajowa. Najpierw jednak sprawdziła, czym kierują się rady powiatu, ustalając opłatę za odholowanie samochodu. Wyszło, że głównie potrzebami własnego budżetu. Wkrótce ma być inaczej, przyjaźniej dla kierowców. W sprawę włączyli się bowiem prokuratorzy. Co na to samorządy? Odpierają zarzuty i przekonują, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Ile w praktyce musi zapłacić kierowca? Zaczyna się od mandatu za np. nieprawidłowe parkowanie – od 100 zł. Do tego dochodzi opłata za holowanie – średnio ok. 500 zł oraz opłaty za parking (w przypadku aut osobowych od 40 zł za dobę). – Robi się naprawdę spora kwota – mówi „Rzeczpospolitej” Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców. Zbyt spora.
Skok na kieszeń
Analiza Prokuratury Krajowej obnaża prawdę o wysokości opłat i ich ustalaniu. Chodzi głównie, jej zdaniem, o zapewnienie dochodów jednostce samorządu terytorialnego albo chęć zdyscyplinowania kierowców. W badaniu wyszło także, że niektóre samorządy uznają, że już przyjęcie zgłoszenia dyspozycji usunięcia pojazdu przez firmę świadczącą usługi holownicze generuje koszty dla właściciela auta. I to często w takiej samej wysokości jak za dokonany hol.
– Tak dalej być nie może – zdecydowała PK. W jej ocenie takie zapisy są sprzeczne z upoważnieniem z ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, postanowił pomóc kierowcom. Zwrócił się więc do wszystkich prokuratorów regionalnych, by ci przeanalizowali u siebie uchwały w sprawie opłat. Kiedy wyszło na jaw, że są nieprawidłowości, tzn. wysokość opłat nie odzwierciedla kosztów holowania, śledczy pisali do sądów administracyjnych skargi z żądaniem stwierdzenia nieważności podjętych uchwał.
Takich spraw przybywa. Dowód? Najnowsze skargi na uchwały rad miejskich Gdańska czy Wrocławia. Obie dotyczyły usuwania pojazdów m.in. z dróg publicznych, stref zamieszkania i stref ruchu. Prokuratorzy wnieśli do sądu o ich unieważnienie.
Jak to działa? Sprawdziliśmy u źródła. Ile kosztuje odholowanie auta w Gdańsku? – Nie przekraczamy stawek maksymalnych – mówi „Rzeczpospolitej” Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miasta w Gdańsku. Na dowód przytacza kwoty: 476 zł za odholowanie (maksymalna kwota wynosi 486 zł) samochodu osobowego i 39 zł za każdy dzień jego przechowywania (maksymalna stawka wynosi 40 zł).