Niebiescy przyjaciele Jana z Czarnolasu

Jest rzeczą niezwykle wzruszającą, gdy policja staje nie tylko po stronie bitych i ciemiężonych, ale znajduje też czas, siły oraz środki, aby bronić tego narodowego skarbu, jakim jest język polski.

Publikacja: 21.05.2018 10:00

Skarbu, którego żadni Czartoryscy czy Radziwiłłowie nam do Luksemburga nie wywiozą. Policja robi to zresztą nie od dzisiaj. Godzi się przypomnieć, że jedną z pierwszych ustaw przyjętych przez Sejm po wprowadzeniu stanu wojennego była właśnie ustawa o dbałości o narodowy język. Stało się to z inicjatywy samego Wojciecha Jaruzelskiego, który później żalił się różnym towarzyszom, że tzw. środowiska twórcze – choćby literaci, aktorzy i plastycy – nie popierają ludowej władzy („lud” był ówczesnym synonimem dzisiejszego „suwerena”), a ta przecież jak nikt inny dba o polską kulturę.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama