Startupy powstają i upadają w szybkim tempie. Dlatego ich liczba ciągle się zmienia. W Krakowie działa ich ok. 100. Jeśli definicję startupu potraktuje się szerzej, to takich firm może być nawet 200–300. Są też niesamodzielne biznesowo projekty akademickie i nowatorskie pomysły realizowane wieczorami przez osoby, które mają pracę etatową, ale szukają pomysłu na własny, dobry biznes.
W Krakowie można mówić już o ok. 100 tys. osób tworzących „ekosystem” ludzi ciekawych rozwiązań technologicznych. Wydarzeń służących wymianie doświadczeń jest rocznie w tym mieście ok. 750. To ponad dwa dziennie, wliczając weekendy i święta.
Młodzi z pomysłami
Miasto pomaga młodym, którzy myślą o własnym, innowacyjnym biznesie. W Krakowie regularnie odbywają się liczne imprezy dla nich. Jedną z nich jest #startKRKup organizujący warsztaty dla młodzieży, prezentacje startupów i największy w Europie hackathon. – Chodzi o to, żeby udostępnić środowiskom startupowym narzędzie, które pozwoli im na rozwój – mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa.
Podczas #startKRKup odbywa się też HackYeah – największy w Europie, a być może i na świecie, hackathon. Na imprezę przyjeżdżają tysiące programistów, by rozwiązać specjalistyczne zadania branżowe, a zwycięzcy otrzymują nagrody. Mają też szansę na nawiązanie współpracy z czołowymi firmami.
Ale to nie wszystko. W Nowej Hucie uruchomiono Playpark – miejsce, z którego mogą korzystać młodzi startupowcy, nim staną na własnych nogach. Oprócz przestrzeni urząd miasta wspólnie z Izbą Przemysłowo-Handlową w Krakowie zapewnia im także szereg szkoleń i treningów, okazję do spotkań z mentorami i ekspertami oraz stwarza szanse na nawiązanie kontaktów z zagranicą. To wszystko odbywa się w ramach programu „CERIecon – CENTRAL EUROPE Regional Innovation Ecosystems Network”, realizowanego w ramach Programu Interreg Europa Środkowa we współpracy z państwami UE. To projekt międzynarodowy. Oprócz Krakowa biorą w nim udział Wiedeń, Wenecja, Stuttgart, Bratysława, Brno i Rijeka.