Miasta czeka prawdziwa rewolucja. Rząd pracuje nad projektem specustawy mieszkaniowej, która przewiduje uproszczoną ścieżkę pozyskiwania gruntów w miastach pod inwestycje. Chce też dopłacać do czynszów za mieszkania wynajmowane w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Obie propozycje zostały chłodno przyjęte przez środowisko samorządowców.
Grunt na skróty
Chodzi konkretnie o dwa projekty ustawy: „o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących” a także „o pomocy państwa w ponoszeniu wydatków mieszkaniowych w pierwszych latach najmu mieszkania”.
W pierwszym projekcie, czyli w specustawie mieszkaniowej, proponuje się nowe zasady przekwalifikowywania gruntów w miastach pod budownictwo wielorodzinne. Do tego celu ma służyć decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowych (dalej jako lokalizacyjna) wydawana przez wojewodę. Dzięki niej będzie można budować na terenach, na których dziś jest to zakazane. W tym m.in. na rolnych.
Rząd proponuje też, by deweloperzy, zanim zaczną starania o decyzję lokalizacyjną, wcześniej otrzymali zgodę władz miasta, na którego terenie planują budowę bloków. Będzie ją wydawała rada miasta albo burmistrz (prezydent miasta na prawach powiatu). Rada będzie właściwym organem w wypadku działek objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a burmistrz (prezydent) w wypadku gruntów, których planami jeszcze nie objęto.
Władze miasta mogą odmówić wydania zgody. Od odmowy nie będzie można się odwołać.