Internet rzeczy (IoT) to bez wątpienia jeden z najgorętszych trendów ostatnich lat. Technologia ta ma bardzo szerokie zastosowanie. – Jako pierwszy zaczął z niej korzystać przemysł, tworząc inteligentne fabryki. Teraz IoT wkracza w nowe obszary i zmienia je – mówi Sławomir Kuźniak z firmy BPSC, tworzącej zaawansowane rozwiązania informatyczne.
Lampy uliczne, sygnalizatory na skrzyżowaniach, kamery i tysiące najprzeróżniejszych urządzeń i czujników, zarządzanych przez inteligentne systemy sterowania podłączone do internetu, wrastają w tkankę miast na całym świecie. Od smart city nie ma odwrotu. Pytanie tylko, jakie to inteligentne miasto sobie stworzymy. Hibaq Jama z ratusza w brytyjskim Bristol City przypomina, że niezależnie od modelu, na który postawimy, pamiętać należy, iż technologia to tylko droga do celu, a nie cel sam w sobie.
– Budowa smart city to proces tworzenia szczęśliwej społeczności, proces, który nigdy się nie kończy – podkreśla Hibaq Jama.
Kanadyjski „chodnik” od Google’a
Bristol to największy, zaraz po Londynie, hub technologiczny na Wyspach Brytyjskich i jedno z najbardziej zaawansowanych inteligentnych miast na świecie. – Technologie wspierają nas w pokonywaniu wyzwań związanych z rosnącą liczbą mieszkańców, korkami, zużyciem energii, pomagają w efektywnym wykorzystaniu zasobów. Dzięki zbieraniu najróżniejszych danych i ich analizie jesteśmy w stanie obniżać koszty życia w mieście, m.in. pomagając mieszkańcom redukować rachunki za prąd, czy też zapobiegać problemom społecznym np. wśród młodzieży i najuboższych – tłumaczy Hibaq Jama.