Wrocław
Innowacyjne środki transportu, jak np. autonomiczne samochody, budowa sieci wypożyczalni rowerów, car sharing (systemy wynajmu aut na minuty) oraz inne nowatorskie rozwiązania usprawniające komunikację publiczną w mieście to dla wielu samorządów priorytet na najbliższe lata. Nie da się bowiem budować inteligentnej aglomeracji bez rozwiązań „udrożniających” drogi i przyspieszających poruszanie się mieszkańców.
– Mobilność to dziś podstawowy problem, który pojawił się wraz z korkami – potwierdza Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia.
To jedno z najbardziej zakorkowanych miejsc w Polsce. W ciągu dziewięciu lat liczba aut wjeżdżających każdego dnia do tego miasta wzrosła z 20 tys. do 200 tys. Liczba pojazdów zarejestrowanych we Wrocławiu skoczyła w tym czasie ponaddwukrotnie. Miasto stanęło. Ratusz podjął więc zdecydowane działania, które mają rozładować mobilny kryzys. Utworzono stacje rowerowe Nextbike, we współpracy z warszawską spółką Enigma wprowadzono system car sharingu aut elektrycznych Vozilla. – Rozwiązanie to zostało świetnie przyjęte przez mieszkańców. Dziś dostępnych jest już 140 samochodów, ale na wiosnę ma ich być już 200, z czego 190 osobowych, a dziesięć dostawczych – zapowiada Maciej Bluj.
Mieszkańcom do gustu szczególnie przypadły te ostatnie. – Mniejsze firmy i drobni przedsiębiorcy wożą nimi towary, zainteresowanie jest bardzo duże, dlatego chcielibyśmy rozwinąć car sharing tego typu pojazdów – dodaje wiceprezydent Bluj.
Mniej entuzjastycznie wrocławianie przyjęli wdrożony na początku marca nowoczesny system biletowy. To rozwiązanie – jedno z najbardziej innowacyjnych w Europie – miało umożliwić pasażerom płatności za przejazdy w autobusach i tramwajach za pomocą dowolnej karty zbliżeniowej Mastercard czy Visa. Karta płatnicza, również ta zapisana w smartfonie, miała zastąpić papierowy bilet i kartę miejską. W razie kontroli wystarczy okazać kartę płatniczą lub telefon, którymi zapłaciło się za przejazd. Nie do końca to jednak się udało. System wdrożony przez Mennicę Polską, we współpracy z First Data, zawiódł już na starcie. Pasażerowie mieli problem z korzystaniem z kart miejskich Urbancard i płatnościami kartami mBanku. Doszło również do blokowania kasowników przy próbie płatności za pomocą Google Pay. Nic dziwnego, że we Wrocławiu zawrzało, a mieszkańcy mówią o porażce nowego systemu biletowego. Ratusz i Mennica Polska uspokajają i twierdzą, że to nie porażka, lecz przejściowy kłopot.