Dolnośląskie lotnicze zagłębie nie musi zaczynać od podstaw. Przemysłowe tradycje w skrzydlatym biznesie, kojarzone chociażby z wrocławskim Hydralem i zakładami PZL, już od dawna wykorzystują technologiczni giganci: Amerykanie z UTC i Hamilton Sundstrand czy kanadyjski potentat silnikowy Pratt&Whitney. Nowych możliwości współpracy intensywnie szuka ostatnio w regionie włoskie Leonardo.
Wyjątkowe kompetencje
Rezultaty prac badawczych i wdrożenia unikalnych technologii przez Centrum Zaawansowanych Systemów Produkcyjnych Politechniki Wrocławskiej uważnie śledzi potentat śmigłowcowy Sikorsky, dziś w grupie zbrojeniowego giganta Lockheed Martin i europejska lotnicza potęga – Grupa Airbus.
– Jesteśmy w Polsce pionierami najbardziej wyrafinowanych metod wytwarzania precyzyjnych i superwytrzymałych komponentów m.in. do krytycznych elementów lotniczych napędów – mówi prof. Edward Chlebus z Politechniki Wrocławskiej.
Szef Centrum Zaawansowanych Systemów Produkcyjnych przypomina, że już przed dwiema dekadami w laboratoriach PW sięgnięto po metodę warstwowego budowania najpierw modeli a potem demonstratorów technologii i prototypów części lotniczych wytrzymujących eksploatację w skrajnie trudnych warunkach, np. elementów łożyskowania wałów turbin i innych precyzyjnych elementów napędów statków powietrznych.
– Mamy już poważny dorobek w dziedzinie innowacyjnych technologii obróbki trudnych w produkcji komponentów z tytanu, stopów niklu, magnezu czy aluminium – kształtowanych z wykorzystaniem laserowych „narzędzi” w warunkach próżniowych czy atmosferze argonu – tłumaczy prof. Chlebus.