Galeria w środku świata

Ma jedną z największych kolekcji ilustracji artystycznej liczącą prawie 3500 prac. W 2017 r. BWA Galeria Zamojska obchodziła 50-lecie.

Publikacja: 11.01.2018 21:00

?Janusz Stanny nie tylko zilustrował „Baśnie”, ale i był też wieloletnim dyrektorem artystycznym zam

?Janusz Stanny nie tylko zilustrował „Baśnie”, ale i był też wieloletnim dyrektorem artystycznym zamojskich plenerów

Foto: Galeria Zamojska, Janusz Zimon

Powstała w 1967 r. i była jedną z założonych przed laty placówek w tej prestiżowej sieci, stanowiąc delegaturę lubelskiej BWA. W 2006 r. został tu zrealizowany projekt pod kuratorską opieką Andy Rottenberg – „Miasta idealne – miasta niewidzialne”.

Przedsięwzięcie pokazywało prace 40 artystów z całego świata. Wystawa prezentowana była w lokalizacjach i pejzażach całego miasta – na starówce zostały umieszczone rzeźby i instalacje. W ubiegłym – jubileuszowym – roku BWA Galeria Zamojska pokazała wiele ciekawych wystaw – m.in. legendarnego ilustratora Bohdana Butenki, Jerzego Dudy-Gracza ze zbiorów jego córki Agaty Dudy-Gracz, a także zaprezentowała malarstwo Edwarda Dwurnika.

Historyczne wnętrza

Galeria mieści się przy rynku zaprojektowanym w 1580 r. przez Bernarda Morando, włoskiego architekta. Zleceniodawcą był hetman wielki koronny Jan Zamoyski. BWA Galeria Zamojska ma ponad 200 mkw. powierzchni wystawienniczej na dwóch piętrach zabytkowej kamienicy. Z dwóch dużych sal na pierwszym piętrze rozpościera się widok na ratusz. Mniejsza, na górze, bardziej kameralna, jest przystosowana do pokazywania mniejszych form rzeźbiarskich, wystaw promocyjnych zamojskich artystów, a także dyplomów absolwentów miejscowego liceum plastycznego. Tu wypromowani zostali tacy twórcy młodego pokolenia, jak Jakub Julian Ziółkowski, Katarzyna Karpowicz, Tomasz Kowalski.

– Społeczność miłośników BWA umiejscowionej na środku zamojskiego rynku, naprzeciw zamojskiego ratusza, jest przekonana, że to lokalizacja w samym środku świata – śmieje się Jerzy Tyburski, dyrektor placówki od 2002 r., a zarazem malarz i historyk sztuki.

Ta placówka wystawiennicza usytuowana została przez historię na przecięciu dwóch kultur – Wschodu i Zachodu, prezentuje ciekawe zjawiska pogranicza, regularnie pokazując artystów nie tylko z Polski, lecz także z Rosji, Ukrainy, ze Słowacji.

– Jest jedną z najważniejszych instytucji kultury w regionie – najbardziej na wschód wysuniętym unijnym przyczółkiem – dopowiada szef BWA. – Zamość jest od wieków miejscem spotykania się wielu kultur. Na naszych plenerach bywał Jerzy Nowosielski. W jego sztuce objawiała się w sposób szczególny tradycja artystyczna czerpiąca z ikony. Chrześcijaństwo, prawosławie były często na tych terenach silnymi inspiracjami twórczymi, często ze sobą dyskutowały. I nadal daje się zauważyć te źródła inspiracji w powstającej tu sztuce.

Plenery ilustratorów

Spośród innych tego typu placówek zamojską BWA wyróżnia kolekcja jednego z największych w Polsce zbiorów ilustracji – jest w niej blisko 3500 takich dzieł. Uzupełniają one zbiór systematycznie od 1984 r., kiedy odbył się pierwszy plener ilustratorów i pracujący na nim artyści przekazali po dwie wykonane wtedy prace. Ta zasada obowiązuje do dziś. Ówczesna dyrektorka BWA Grażyna Szpyra dostrzegła możliwość zbliżenia ze środowiskiem ilustratorów, niemającym wówczas miejsca stałych, systematycznych spotkań. Tak narodził się pomysł plenerów, których długoletnim dyrektorem artystycznym był Janusz Stanny, ilustrator, a także grafik i plakacista. Zapraszał on do udziału w tym przedsięwzięciu swoich świetnych kolegów. W kolejnych edycjach udział brali m.in. Michał Bylina, Olga Siemaszko, Zbigniew Rychlicki, Józef Wilkoń, Zdzisław Witwicki.

Obecnie plenery mają charakter międzynarodowy, każdy z nich ma główny temat, którym jest często ważna postać ze świata kultury. W ubiegłym roku bohaterem spotkania artystów był Bolesław Leśmian, wcześniej ksiądz Jan Twardowski. Były też tematy związane z Biblią, tuzami literatury, takimi jak Henryk Sienkiewicz czy Adam Mickiewicz. Każdorazowo w plenerze bierze udział ok. 20 twórców. W tym roku planowany jest plener poświęcony 100-leciu odzyskania przez Polskę niepodległości.

– Na te plenerowe spotkania zapraszamy także artystów z krajów ościennych – wyjaśnia Jerzy Tyburski. – Ton nadają mentorzy będący autorytetami, ale czas jednak płynie nieubłaganie i mistrzowie powoli odchodzą. Wyrasta nowe pokolenie – uczniów dawnych mistrzów, którzy też do nas przyjeżdżają: Zbigniew Kołaczek, Zuzanna Orlińska. Zmienia się też ilustracja artystyczna, narzędzia, jakimi posługują się artyści – równoprawna stała się grafika komputerowa. Po zakończeniu plenerów pokazujemy na wystawie ich efekty, a jeszcze trwalszym plonem są albumy dokumentujące poszczególne edycje spotkań.

Plenery odbywają się w sierpniu, na terenach dawnej Ordynacji Zamojskiej na Roztoczu – w takich miejscowościach jak: Susiec, Krasnobród, a ostatnio także Zwierzyniec w czasie tamtejszego festiwalu filmowego.

Władze Zamościa planują utworzenie miejscowego Centrum Kultury w zrewitalizowanej części dawnej Akademii Zamojskiej. Tam właśnie ma też powstać Zamojskie Centrum Ilustracji, w której byłoby miejsce na stałą prezentację fragmentów okazałej kolekcji zgromadzonej przez BWA.

Pokazać innym

– Udostępniamy systematycznie nasze kolekcyjne zasoby innym galeriom, które chcą je pokazać na swoich wystawach – mówi szef galerii. – Szkoda byłoby, gdyby te świetne prace mogli oglądać jedynie przychodzący do nas widzowie. Zresztą fizycznie nie jesteśmy w stanie udostępnić jednorazowo publiczności całego naszego imponującego zbioru. Do tej pory był pokazywany kilkakrotnie, fragmentarycznie, w kilku miejscach naszego miasta – m.in. w Książnicy Zamojskiej, w domu kultury.

Przed kilkoma dniami otwarta została wystawa najlepszych zdjęć polskich fotoreporterów pod patronatem „Rzeczpospolitej”. W tym roku w sierpniu ma się odbyć wystawa ilustratora i plakacisty Rafała Olbińskiego. Planowana jest ekspozycja malarstwa Stanisława Baja. Widzowie będą też mogli zobaczyć wystawę rzeźby Piotra Gawrona.

– Nie zapomnimy też o zamojskim środowisku artystycznym – nie tylko z samego miasta, ale dawnego województwa – uzupełnia Jerzy Tyburski. – Galeria jest miejscem jego integracji. Na naszym terenie znajduje się wiele miejscowości ze wspaniałymi tradycjami, także artystycznymi – takimi jak Szczebrzeszyn, Biłgoraj, Zwierzyniec czy Tomaszów Lubelski. Co dwa lata prezentujemy tę sporą, niemal 50-osobową grupę na cyklicznych wystawach będących przeglądami kondycji środowiska i pokazem ich postaw artystycznych. Stąd wywodzą się Franciszek Maśluszczak, Stanisław Baj – obaj są absolwentami zamojskiego „plastyka”.

Zamojskie Liceum Plastyczne ukończyli także inni znani ilustratorzy, którzy zrobili karierę w Stanach Zjednoczonych: Krzysztof Zacharow i Adam Niklewicz.

Galeria prowadzi działalność edukacyjną i jest to ważna część realizowanych przez nią zadań. Oprócz prezentowanych wystaw, zajęć plastycznych organizowane są konkursy dla młodzieży i młodszych.

– Systematycznie od 1992 r., czyli momentu, kiedy Zamość został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, organizowany jest ogólnopolski konkurs „Moje miasto dziedzictwem kultury” – mówi szef BWA Galerii Zamojskiej. – To nasz najstarszy i najbardziej prestiżowy konkurs promujący piękną architekturę renesansowego Zamościa. I wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Ostatnimi laty wyjątkowo ważna okazuje się oferta edukacyjna, którą mamy dla studentów Zamojskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, czyli dla seniorów. Proponujemy im nie tylko zajęcia plastyczne, ale także wykłady z historii sztuki.

Powstała w 1967 r. i była jedną z założonych przed laty placówek w tej prestiżowej sieci, stanowiąc delegaturę lubelskiej BWA. W 2006 r. został tu zrealizowany projekt pod kuratorską opieką Andy Rottenberg – „Miasta idealne – miasta niewidzialne”.

Przedsięwzięcie pokazywało prace 40 artystów z całego świata. Wystawa prezentowana była w lokalizacjach i pejzażach całego miasta – na starówce zostały umieszczone rzeźby i instalacje. W ubiegłym – jubileuszowym – roku BWA Galeria Zamojska pokazała wiele ciekawych wystaw – m.in. legendarnego ilustratora Bohdana Butenki, Jerzego Dudy-Gracza ze zbiorów jego córki Agaty Dudy-Gracz, a także zaprezentowała malarstwo Edwarda Dwurnika.

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej