Według raportu „Indeks Millennium 2017. Potencjał innowacyjności regionów” województwo lubuskie zajmuje ostatnie miejsce w kraju. Ale sytuacja zmienia się na korzyść – w ciągu ostatnich pięciu lat wynik regionu poprawił się o 4 pkt, wzrastając z 34 do 38 pkt. To ósma pozycja pod względem tempa nadrabiania zaległości. Lubuskie ponadprzeciętnie wypada również pod względem stopy wartości dodanej, jednego z kluczowych parametrów w indeksie. Z wynikiem 79,2 pkt wyprzedza aż osiem województw. Zwyciężając w konkurencji województwa lubelskie i warmińsko-mazurskie zajmuje 14. miejsce pod względem wydajności pracy. Niestety, w pozostałych podrankingach cząstkowych indeksu, czyli mierzących wydatki na badania i rozwój, zasięg edukacji policealnej, zatrudnienie w jednostkach badawczo-rozwojowych oraz liczbę patentów, region okupuje ostatnie bądź przedostatnie pozycje.
Można spojrzeć inaczej
– Na październikowym V Polskim Kongresie Przedsiębiorczości zastanawialiśmy się nad metodologią badania. Niestety, na niektóre czynniki mamy niewielki wpływ. Kondycja uczelni lubuskich jest w poważnej mierze funkcją słabości demograficznej. Podobnie rzecz się ma z ilością jednostek badawczo-rozwojowych. Jesteśmy regionem słabo zaludnionym, w 52 proc. pokrytym lasami, mamy z natury rzeczy zaległości i słabą bazę. Co więcej, uwzględniona w indeksie ilość osób pracujących w jednostkach badawczo-rozwojowych wynika z tego, że mamy słaby przemysł. Wśród polskich przedsiębiorców w innowacje inwestują głównie średnie i duże firmy produkcyjne, które eksportują, ponieważ konkurencja globalna wymusza na nich poszukiwanie nowych rozwiązań – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Andrzej Pieczyński, prorektor ds. rozwoju Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że wydatki na B+R stanowiły w 2015 roku zaledwie 0,2 proc. PKB regionu i były najniższe w kraju. Prof. Pieczyński widzi pewną nadzieję w bonach na innowacje, stanowiących wsparcie dla przedsiębiorstw na badania i rozwój, oraz wdrażanie produktów. Podkreśla, że w relacji do analogicznych programów poprzedniej perspektywy budżetowej UE, środki przeznaczone na takie wsparcie są czterokrotnie wyższe, co istotne, bo przedsiębiorstw często nie stać na ryzyko innowacyjnych przedsięwzięć.
Województwo lubuskie ma geograficzną specyfikę, która poniekąd usprawiedliwia złą pozycję w rankingu, ewentualnie relatywizuje wynik. Region jest położony blisko zachodniej granicy. Ma jeden z wyższych w kraju współczynników inwestorów zagranicznych, w szczególności niemieckich, wśród średnich i dużych spółek, które są podwykonawcami firm matek z zachodniej Europy. Takie przedsiębiorstwa używają innowacyjnych technologii w ramach grupy kapitałowej, ale to oznacza, że mieszkańcy Lubuskiego korzystają z innowacyjności, choć jej nie tworzą. Wielu ekonomistów i przedsiębiorców uznaje, że ostatecznym i najlepszym miernikiem efektywności innowacji jest PKB per capita, a te w regionie wynosi 39 tys. zł i stanowi 84 proc. średniej dla Polski, co daje województwu 9. miejsce. Co interesujące, jeżeli chodzi o stopę wartości dodanej, Lubuskie zajmuje miejsce bliskie pozycji pod względem PKB, bo 8. w kraju.