Bony na szkolenia
Lubuskie Bony Szkoleniowe zakładają podniesienie kwalifikacji 700 małych i średnich firm z województwa lubuskiego oraz ich 3 tysięcy pracowników, zatrudnionych na umowę o pracę.
Firmy mogą skorzystać kilkakrotnie z pomocy, można podpisać kilka umów wsparcia, łączna wartość dofinansowania dla jednego przedsiębiorcy nie może przekroczyć maksymalnie 35 tys. zł, a na jednego pracownika – 8,5 tys. zł. Usługi są rozliczane za pomocą bonów rozwojowych, jeden bon ma wartość 100 zł. Program oferuje dofinansowanie, zależnie od wielkości firmy – od 60 do 80 proc. kosztów usługi rozwojowej. Więcej można też dostać za działanie w obszarze inteligentnych specjalizacji.
Przedsiębiorcy mogą sięgnąć po trzy rodzaje usług. Pierwsze są szkolenia, studia podyplomowe oraz e-learning, drugie to szeroko rozumiane doradztwo, mentoring czy coaching. Wreszcie – za pomocą bonów szkoleniowych można opłacić sobie usługi jednorazowe, jak np. egzamin zawodowy.
Co ważne, usługa, którą firma sobie zamarzy, może być zlokalizowana na terenie całego kraju, ale przedsiębiorca, który chce z niej skorzystać, musi być zarejestrowany w Lubuskiem. Podobny program mają jeszcze Łódzkie i Małopolska, nikt więcej. To ważne, bo na przykład można skorzystać z branżowych szkoleń oferowanych przez uczelnie w innych województwach.
Usługi z całej Polski
Można skorzystać jedynie ze szkoleń oferowanych w ramach Bazy Usług Rozwojowych na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. A ta ma swoje ograniczenia. W bazie znajdziemy szkolenia językowe przygotowujące do egzaminu CAE, akredytowane szkolenia Prince czy Agile po bardziej, nazwijmy to, praktyczne, jak kursy spawania. Bogactwo oferty w regionie nie powala, według wyszukiwarki w Lubuskiem można wybierać jedynie spośród 18 ofert usług. Dla porównania – w katalogu widnieje ponad 3 tysiące usług z Mazowsza, z których jednak mogą skorzystać jedynie firmy… spoza województwa mazowieckiego, to bowiem według informacji z infolinii PARP – wraz z Pomorzem – zostało wykluczone z tego programu.
Projekt rozkręca się dość powoli. – Na cały projekt „Lubuskie Bony Rozwojowe w subregionie zielonogórskim” mamy prawie 15 mln zł dofinansowania, do tej pory podpisano 21 umów o łącznej wartości ok. 200 tys. zł – mówi Justyna Szalpuk, koordynator tego projektu z Agencji Rozwoju Regionalnego z Zielonej Góry. W całym województwie program nadzorują dwa ośrodki – ARR dla okolic Zielonej Góry i Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa dla subregionu gorzowskiego. Przedsiębiorca musi wybrać usługę w bazie BUR i faktycznie ją ukończyć. Przepływ pieniędzy i wybór programów jest nadzorowany. – Przekazujemy bony dopiero, gdy przedsiębiorca wpłaci wkład własny i zdecyduje się na konkretne szkolenie, wcześniej kontrolujemy karty usług rozwojowych, dzięki temu proces rozliczania z firmami szkoleniowymi jest sprawniejszy – dodaje.